SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Straciłem motywację do zdrowego odżywiania przez co cały czas tyję.

temat działu:

Odżywianie i Odchudzanie

słowa kluczowe: , , , , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 2415

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 9 Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 65
Witam.

Może napiszę po kolei bo inaczej wszystko pomieszam. Odchudzanie zacząłem w listopadzie 2012 kiedy ważyłem 83 kg przy 175 cm wzrostu. Polegało to na porzuceniu słodyczy, fastfoodów oraz wprowadzeniu aktywności fizycznej takiej jak jazda rowerem, bieganie i ćwiczenia fizyczne w domu. Na siłowni nigdy jeszcze nie byłem nawet do dzisiaj. Jadłem niezbyt zdrowo bo to co było w domu, a mieszkam z rodzicami, tyle że odstawiłem słodkie. A oni nie odżywiają się zbyt zdrowo: głównie gotowe wędliny, biały chleb, frytki, samożone potrawy, mało pieczonych, a jak zupy to z torebki.

Z drobnymi przerwami w ćwiczeniach i diecie do marca tego roku osiągnąłem 68 kg i to był mój szczyt. Zapomniałem napisać że z czasem w miare możliwości zacząłem jedzenie kupować sam mimo że nie miałem stałej pracy i odżywiałem się coraz bardziej zdrowo. No ale pod koniec marca, po niemal 3 miesięcznej przerwie od słodkiego (od świąt) spróbowałem ciasta. A nawet obżarłem sie nim. Od tamtej pory coś mi sie posypało z psychiką. Co tydzień miałem jakieś załamanie że objadałem sie słodyczami niemiłosiernie. Później coraz częściej, bywało że po kilka dni z rzędu. Najdłużej na zdrowej diecie już po wielkanocy udawało mi sie wytrzymać 3 tygodnie, po czym obżerałem sie i tyłem.

Pamiętam że w lipcu ważyłem już 72 kg. Obecnie, jak wytrzymam kilka dni bez obżerania to waże 76 - 77 kg.

Tego lata całkowicie porzuciłem jedzenie rodziców a odżywiałem sie wyłącznie z własnej kieszeni, dzięki czemu jadłem tak zdrowo jak chciałem (oczywiście kiedy nie miałem doła i nie jadłem śmieci). A czym sie żywiłem? To tak: mięso drobiowe (głównie udka i filety z kury) ale czasem też kaczka lub indyk, jaja, twarogi, serki wiejskie, jogurty naturalne, pestki, orzechy, płatki owsiane, ryż, kasze gryczana, jaglana, jęczmienna i pęczak, ziemniaki, pieczywo razowe, owoce i warzywa. Straciłem na to mase pieniędzy a że zarabiam słabo to prawie cała kasa szła na moją diete i sprzęt kuchenny, bo kilka rzeczy musiałem kupić. I teraz żałuję tych wydanych pieniędzy, bo tyle rzeczy mógłbym za nie kupić które bym widział, a nie wszystko na szame.... Dzisiaj nawet objadłem sie ciastkami po dwóch dniach przerwy, bo nie moge już patrzeć na to moje dietetyczne jedzenie. Mam tego dość i chce jeść wszystko jak dawniej. I nie jest to problem kcal bo jem ok 2200 - 2400 dziennie.

Co mnie jeszcze dobija to to, że najlepsza pora roku na treningi już minęła. Teraz jest tak zimno że kompletnie nic mi sie nei chce. Jak wyszedłem na rower to zaraz wróciłem, bo nie miałem motywacji. Miałem całe lato i je zmarnowałem przez własną głupotę...

Ale najgorsze jest coś innego. Przez zmiane stylu życia na zdrowy, straciłem znajomych. Przestałem z nimi wychodzić na spotkania, bo wiadomo alkohol, niezdrowe przekąski. Ciągle odmawiałem. Dzisiaj jestem sam jak palec. Jak sie ogarne i odżwyiam przez kilka dni zdrowo to przypominam sobie co straciłem i jem. Mam 24 lata i czuje sie jak bym te niecałe ćwierć wieku zmarnował. Czasem sobie nawet myśle że nawp****** sie słodyczy i zdechne, bo na nic nie zasługuje. Ludzie w pracy piją kawe ze śmietanką i cukrem a ja wode. Jedzą drożdżówki czy zamawiają pizze i kebaby a ja jem z pudełka. Dziwnie na mnie patrzą, i słyszałem teksty że ja nie jestem "swój".

Mam już tego dość. Wiem że jak skończe z dietą i treningami to może być ze mną nie ciekawie. Już tyle razy sobie obiecywałem że będzie dobrze, że to był ostatni taki wyskok, że wszystko da sie odkręcić i moge wyglądać tak jak chce że w moim życiu to ja i zdrowie jestem najważniejszy że już sam sobie nie ufam. Po prostu nie ufam że mnie stać by wrócić choćby do tych 68 kg i w miare dobrze wyglądać... Ktoś sobie pomyśli że 68 kg to za mało. Ale nadal miałem sporo tłuszczu na brzuchu. Ręce chude, twarz też, ale gruby brzuch i uda. A teraz nie moge patrzeć na siebie bo twarz mam jakąś taką "nabitą" tłuszczem. Czasami jak sie najem to aż mnie plecy bolą w dolnej bocznej części, chyba nerki albo jelita. Rozwalam swój organizm niestety. Tłuszcze trans też sie odkładają, cukier robi swoje, skracam sobie życie mimo że całą kase wydaje na zdrowe jedzenie.

Słodyczy nie kupuje. One są w domu. Jak tylko sie skończą to są uzupełniane. Rodzice nie chcą z nich rezygnować bo lubią, a ja "nie musze jeść jak mi nie pasuje" Tylko że nie potrafie już sie pochamować. W tamtym roku przez 7 miesięcy ich nie jadłem a teraz 7 dni to dla mnie wyzwanie nie do osiągnięcia.

Albo jeszcze - jak przez pare dni odżywiam sie zdrowo to uświadamiam sobie że niedługo święta i moje starania pójdą na marne i łapie za ciastka. No po prostu sobie ciągle wkręcam negatywne rzeczy. Kiedyś było całkiem inaczej. Boli mnie ta moja inność i samotność. Na święta przyjedzie sąsiad z Anglii (spasiony mcdonaldsem swoją drogą, widziałem jego ostatnie zdjęcia) i na pewno będzie chciał ze mną "coś" wypić, przy świątecznych przysmakach. I moja dieta i moje treningi pójdą w piz**.

I tu pytanie do was, co mam zrobić, bo sobie już nie radze ze swoim problemem. Czuje sie przegrany. Nie mam nic, pieniędzy, znajomych ani wyglądu jaki chciałem mieć. Mogłem już mieć własne auto, nowe meble a nie mam nic bo dieta. Tylko co z tej diety... Mogłem mieć smukłą sylwetkę, taką o jakiej marzyłęm. Spodnie które kupiłem wiosną są teraz za ciasne.

Czy wy też myślicie że ja sie po prostu do tego nie nadaje? Lepiej być szczęsliwym grubaskiem i żyć krótko?
1
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Najnowsza odpowiedź. Aktualizacja:
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 86 Napisanych postów 44057 Wiek 33 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 134427
Yazon
i prosze sie teraz zastanowic do czego doprowadza rygor zdrowej diety .... do depresji. jedz co chcesz wygladaj jak chcesz ,jedz na malym deficycie w miare zdrowo i nieodmawiaj sobie przyjemnosci bo przez takie cos masz problemy jakie masz.

m
A to już w ogóle jest czcze gadanie, żeby nie użyć gorszych słów. Chcesz mieć dobrą sylwetkę dieta musi być trzymana niemal perfekcyjnie przez większość czasu. Oczywiście można i trzeba wprowadzać oszukane posiłki czy nawet dni. Dlaczego tak sądzę? Otóż sam fakt że jesteś w stanie wytrzymać na diecie i widoczne efekty z tym związane dają niesamowitego kopa psychice. Ale nikt z nas nie jest ascetą, żeby żyć o kurze i ryżu dlatego ustalając sobie oszukane posiłki zyskujemy podwójnie. Możemy wyjść do ludzi i niczym się nie przejmować wiedząc, że ten jeden posiłek czy dzień nie zniszczy efektów, unikamy frustracji, trzymamy się modnego na hamerykańskich forach hasła "sanity & satiety"
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 18 Wiek 36 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 30
nie no musisz sie zebrac w sobie i znowu zdrowo odzywiać.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 9 Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 65
Powtarzam to sobie już tak długo że sam straciłem wiare w siebie. Nie ufam już sobie, że będzie lepiej bo wiem że przyjdzie taki wieczór po tym tak komuś coś odmówie, że będzie mi z tym tak źle że najem ile sie da. Tak samo nie moge kiedy wchodze do kuchni i widze ciastka, zaglądam do szafki a tam drożdżówki. Eh, kiedyś miałem taką silną psychike, nie to co teraz, za dużo problemów sie zrodziło. Marzec był dla mnie jakiś feralny i teraz sie to ciągnie za mną.


Co mnie jeszcze dołuje i blokuje to 2 sprawy:

1. Straciłem już chęć do przygotowywania sobie posiłków. Nie chce mi sie "stać przy garach" tylko wolałbym jeść jak dawniej kanapki z kiełbasą. Myśle że po części wynika to ze znużenia a po części z drugiego punktu.

2. To pretensje rodziców że gotuje tylko dla siebie. No ale przepraszam bardzo, jak ja ledwo na siebie wyrabiam to za co mam im gotować? A oni wolą usmażyć kiełbase czy frytki albo ugotować zupe z torebki bo jest taniej i szybciej.

Zmieniony przez - samokrytyk w dniu 2014-10-24 18:47:15
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 137 Wiek 32 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 1539
Masz trochę złożony ten problem. Dogadaj się z rodzicami ws. posiłków, może mogliby Cię odciążyć w niektórych kwestiach (np. gotowanie ryżu, jaj, mięsa). Druga sprawa, jak będziesz miał ułożony jadłospis, to jego realizacja wcale nie będzie trudna. Śniadanie w postaci płatków owsianych z mlekiem będziesz jadł w domu, drugie śniadanie przygotujesz poprzedniego dnia wieczorem. Niektóre potrawy będziesz mógł robić w nadmiarze, wtedy najwyżej zawekujesz i następnym razem tylko odgrzejesz. Najlepsze będzie planowanie zakupów. Będziesz dobrze wiedział co, gdzie, kiedy i ile kupić, przez co trochę zaoszczędzisz. Wykorzystaj swój sprzęt kuchenny.
Grunt to mieć plan.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 9 Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 65
Dzięki za konstruktywną odpowiedź. Postanowiłem że spróbuje jeszcze raz zebrać sie do kupy i od jutra zacząć nowe lepsze życie. Właśnie drukuje sobie hasła motywacyjne na karteczkach i porozwieszam w pokoju. Zbieram też materiały o szkodliwości tłuszczy trans i cukru, wydrukuje i będe trzymał w pokoju na biurku aby jeszcze raz poczytać kiedy nadejdzie chwila słabości. Do świąt chce ważyć 72 kg, a do lata tyle by zrzucić ten tłuszcz z brzucha.

Powiedz mi co myślisz o utracie znajomych przez diete i zdrowy aktywny styl życia. Czy ciebie też to spotkało? Jeśli nie to jak wyglądają twoje relacje z ludźmi?

Co do gotowania na zapas to ile poleżą takie produkty jak kasze czy jajka w lodówce? Pieczone mięso?

Czy jak przykładowo przygotuje dziś wieczorem kurczaka i kasze do pracy i włoże do lodówki to jutro wieczorem w pracy bede mógł to zjeść? Cały dzień jednak leżało by to w cieple bo w pracy nie ma lodówki.

Warzywa kiedy dodawać do pojemnika? Rano czy można wieczorem? Aby się nie zepsuły.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 98 Wiek 42 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 835
naprawde niepolecam trzymania szamki z karka i olowkiem. jedz co chcesz (w granicach rozsadku ) pilnuj tego z tylu glowy i bedzie lecialo

Zmieniony przez - Yazon w dniu 2014-10-24 22:43:37
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 9 Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 65
Ja wiem o tym że jak bede pilnował to bedzie leciało, ale ostatnio całkiem straciłem motywacje.

Dzisiaj już miałem takiego doła że masakra. Teraz wieczorem sie jakoś zbieram, planuje. Mam nadzieje że jak sie jutro obudze to motywacja mi nie osłabnie. Czy po paru dniach. Teraz chce to zrobić troche inaczej. Ma być pozytywnie wreszcie. To chyba ostatnie podejście. Jak nie wypali to nie wiem co...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 6 Napisanych postów 248 Wiek 45 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 10551
uważam, że powinieneś wybrać się do psychologa
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 98 Wiek 42 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 835
i prosze sie teraz zastanowic do czego doprowadza rygor zdrowej diety .... do depresji. jedz co chcesz wygladaj jak chcesz ,jedz na malym deficycie w miare zdrowo i nieodmawiaj sobie przyjemnosci bo przez takie cos masz problemy jakie masz.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 900 Napisanych postów 2260 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 174885
ewidentnie masz problem z silną wolą - to cecha którą trzeba wypracować.
Widać , że nie masz konkretnego celu - stąd dążenie do niego jest dla ciebie tak męczące
Musisz zrozumieć, że odchudzanie, jest to zmiana stylu życia na zawsze. Nikt jednak nie powiedział, że:
1. musimy się wiecznie odchudzać - jest to wręcz zakazane
2. musimy ciągle jeść "czysto"
3. większości ludzi zresztą stawia znak równości między czysto a jałowo. Bo nie powiesz mi chyba, że schab w rękawie, ze śliwkami z piekarnika to jest fasfood? Innymi słowy, jest mase zdrowego, nie jałowego jedzenia, które śmiało można jeść, tylko trzeba się samemu nauczyć dobrze gotować
Jeśli odchudzałeś się i zszedłeś np do 2k kcl dziennie, to nie znaczy że przez całe życie masz zostać na tych kaloriach, wręcz przeciwnie, umiejętnie trzeba zwiększa kcl aby znów pobudzić metabolizm
4. nie można jeść fastoodów, ciatek? - każda dieta zakłada 1posiłek w tygodniu w stylu czit (ciasta, fastfoody), osobiście nie planuje tego, po prostu w jednym tygodniu jem 2-3 fastfoody, a drugim np żadnego, często to są właśnie jakieś wypady ze znajomymi.
5. pije symbolicznie od zawsze, jak masz kumpli z którzy tylko bawią się nażarci i uchlani, to 1. zmień towarzystwo 2. spróbuj się bawić z nimi bez alko , mi to wychodzi bdb :0, grunt to pozytywne nastawienie - zresztą może jakieś tam piwko sobie saczyć od czasu do czasu.
6. kortyzol - stres, deprecha, negatywne nastawienie - to jest jedna z głównych przyczyn otyłości. Zrób porządek ze swoją głową, a ciało samo przyjdzie. Jak sam nie dajesz rady to do psychologa.

a i jeszcze jedna rada od wuja sama ;p - zrozum , KAŻDY znajdzie swoje grono znajomych, luzi którzy będą akceptować to co robi, nawet jesli sami ego nie robią, jeśli będziesz sobą, jeśli przestaniesz sie wyrzekać swoich cech czy to charakteru czy zachowania. Bo ludzie prędzej polubią największego chama niż osobę fałszywą i zestresowaną,



Zmieniony przez - kwachor w dniu 2014-10-25 13:56:58
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 137 Wiek 32 lat Na forum 9 lat Przeczytanych tematów 1539
To po kolei:
1. Nie potrzeba Ci znajomych, tylko jednego przyjaciela, bądź przyjaciółki, który będzie Cię wspierał i szanował twoją wolę, zamiast namawiać do złego.
2. Tracę, zaraz potem zdobywam nowych znajomych. nie przejmuję się tym, bo jestem indywidualistą i egoistą. Mam tę korzyść, iż wielu z nich słyszało o czymś takim, jak zdrowy tryb życia. A jak się odnoszą do mnie? Chyba normalnie, pewnie zauważają, że jestem trochę walnięty :)
3. Kasze poleżą nawet 2 dni w lodówce, jaja dłużej (chodzi o smak i konsystencję). Mięso też do 3 dni. Możesz nadwyżkę posiłku, jeśli jest na ciepło robiony, zapakować do pełna do słoika i kiedy wystygnie, wstawić do lodówki, wtedy nawet miesiąc Ci potrzyma, tylko musisz to dobrze zrobić. Gorące zupy, gulasze itp. od razu do pełna do słoika, dobrze zakręcasz i odwracasz do góry dnem.
Ciąg dalszy niżej.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Pierwszy raz robiona, własna dieta do oceny

Następny temat

Dieta na redukcje do oceny

WHEY premium