Od nie dawna uczę się stania na rękach, na razie przy ścianie i lekko się odpycham i staram się trzymać równowagę, idzie mi znakomicie, jednak jak podchodzę do ściany, robię zamach i staje na ręce, prostuję się i głowię daję tak, żeby była w kierunku chodzenia, to chyba prawidłowo, wtedy czuję taki dziwny ból, jakby mi ktoś igłę wbijał, im bardziej odchylę tym większy ból. Natomiast jeśli głowa zwisa swobodnie, ból ustępuje. Przecież muszę jakoś patrzeć do przodu, bo jak mam stać :P Czytałem, że głowa to jakby taki ster.
Nie wiecie od czego to może mnie tak boleć ? Podobnie mam gry np. robiłem na siłowni martwy ciąg. Nie wiem czy to wina słabych pleców ? Grzbiet mam raczej mocny.
Czekam :)
Zmieniony przez - barnaba44 w dniu 2008-04-18 17:24:27
:)
"Co mnie nie zabija, to czyni mnie silniejszym"