Spadki i przymusowa redukcja? Jak to szybko wyrównać?

Hmm.. wszystko zaczęło się 10 dni temu.. Dostałem od kumpla cynk, że jedziemy na spływ kajakowy, więc wybyłem ze swą połowicą nad Piławę, gdzie przez 8 dni machałem za nas oboje wiosełkiem.
Wyjeżdżając ważyłem prawie 90kg, było prawie 38 na ręce. A dziś- po przyjeździe? 84kg wagi, już widzę, że na ręce przynajmniej 2 centy mniej.. Ehh.. Biwak to biwak- diety nie było absolutnie, średni bilans dnia wychodził ok 1200kcal przy 5h pływania dziennie, więc można powiedzieć, że hardcorowa redukcja mi się trafiła.. Alko- też było, niestety. Przez 2 dni, w tym raz baaardzo ostro. Wiem, mam co chciałem z tym alkiem.. Ale pocieszcie mnie jakoś, jakieś rady jak to szybko odrobić? Nosz ****a.. przecież od miesiąca nie brałem krety, wiec to nie spadki po niej, nie brałem też zadnych koksów a mimo to wychlądam jak cień siebie. A teraz, zamiast iść spać po wielogodzinnej podróży, ja męczę gainera i wpycham na siłę kanapki z serem....
Jak myślicie, w jakim czasie odrobię te spadki? I jak to zrobić najszybciej?

btw: jedyny plus tego wypadu, to pozbycie się troszkę brzuszka i opalenizna

Dopadl cie straszny katabolizm tez kiedys podczas wyjazdu do wloch stracilem z 8kg w 2tyg malo jadlem duzo wysilku itp.... Szybko waga wrocila jak dietka byla normalna wiec nie masz sie o co martwic. Tylko nie szalej za bardzo bo sie zalejesz tzn zalezy od typu twojej budowy.

Zreszta istnieje "pamiec miesniowa" straty odrobisz szybko. Staraj sie na przyszlosc podczas takich wypadow miec odpowiednie jedzenie i to tyle rad.

Ehh...z tym odpowienim jedzniem to i tak nawet w przyszłosci może być cieżko- warunki polowe robią swoje...
A co do szybkości odrabiania strat- ja jestem prawie typowym ekto. I walczyć o każde pół kilokgrama musiałem dość długo, więc ryzyka zalania fatem nie ma. Bardziej ryzyko, że nie uda mi się tego odrobić...
btw: dzięki destroyer, zawsze jakieś pocieszenie, sog

Zmieniony przez - avic w dniu 2008-06-07 13:00:14

Ja tez jestem ekto troche wiec mi rowniez trudno zwiekszyc wage tzn >4,5tys kcal na dzien przy 80 kilku kg.

Jedz bedzie dobrze zreszta cwiczyc glownie dla siebie nie dla innych :)

Ja ******le... Wczoraj wciągnąlem sobie teochę białka, jak zwykle na noc, dziś rano śniadanko, gainerek...i od tamtej pory nic nie jem. Mam tzw srakę.. normalnie boję się, że wysram wnętrzności... Czyli dodatkowy post i odwodnienie.. ehh.. ciężkie jest życie "kulturysty"

Nie spozywaj gainera na sniadanie. Przyzwyczaj swoj uklad trawienny do normalnego funkcjonowania. Powoli bo nic na sile tylko widzisz jeszcze gorzej bedzie.