Witam!
Zastanawiam się nad skutecznością, przyswajalnością witamin syntetycznych. Mam mętlik w głowie. Jedni mówią, że witaminy syntetyczne są dobrze przyswajane (ale gorzej niż naturalne, wiadomo), inni, że bardzo słabo przyswajane (przyswajalność rzędu kilku procent) a inni jeszcze, że witaminy syntetyczne ze względu na swoją budowę (prawoskrętność, lewoskrętność) mogą niszczyć te korzystne witaminy w organiźmie, więc nawet mogą bardziej pogarszać stan zdrowia niż go polepszać.
Co uważacie na ten temat? Słyszał ktoś coś na ten temat od jakiś fachowców, tj. farmaceutów, profesorów, doktorów?
Zastanawiam się nad skutecznością, przyswajalnością witamin syntetycznych. Mam mętlik w głowie. Jedni mówią, że witaminy syntetyczne są dobrze przyswajane (ale gorzej niż naturalne, wiadomo), inni, że bardzo słabo przyswajane (przyswajalność rzędu kilku procent) a inni jeszcze, że witaminy syntetyczne ze względu na swoją budowę (prawoskrętność, lewoskrętność) mogą niszczyć te korzystne witaminy w organiźmie, więc nawet mogą bardziej pogarszać stan zdrowia niż go polepszać.
Co uważacie na ten temat? Słyszał ktoś coś na ten temat od jakiś fachowców, tj. farmaceutów, profesorów, doktorów?
1