Siłownia dla szesnastolatka

Witam,

mam wątpliwości odnośnie siłowni.
Mamy w szkolę siłownie w środy rano, dodatkowo jest możliwość chodzenia we wtorek po południu. I chciałbym z tej możliwości skorzystać.
Czy to ma sens? Mam 16 lat, muskulatura jest mierna, natomiast biegam co drugi dzień (teraz już mniej) i pływam w weekend.
Nasłuchałem się różnych "informacji":
a)Żeby młodzież nie powinna przekraczać 30 kg (od lekarza, ale uprzedzonego do siłowni).
b)Że mi się wzrok pogorszy, w jednym oku mam -2. w drugim +0,25.
c)Że ścięgna się naderwą i może się to ujawnić dopiero po wielu latach.

Co Wy o tym sądzicie?

Wiadomo ze sport niesie za soba jakies urazu i kontuzje jednak moje zdanie jest takie ze jest wiecej + niz jezeli -.

a) 16 lat to w sumie taki odpowiedni wiek zeby zaczac silownie ale nie bral bym odrazu nie wiadomo jakis ciezarow ale cwiczylbym rozsadnie i dokladnie.

b)niby jest ze od dzwigania moze sie pogorszyc ale nie wiem jak to jest dokladnie.

c)juz napisalem w a

a) Bajka wymyślona przez lekarza, każdy jest indywidualny i inne obciążenie jest dla niego odpowiednie, z drugiej strony 30kg wyciskane żołniersko jest dla początkującego dość dużym obciążeniem, kiedy np w sztrugsach czy MC zbyt małe.
b) Raczej trening nie wpływa na pogorszenie wzroku, nawet logicznie myśląc to jakby od pracy fizycznej wzrok się psuł wszyscy proletariusze byliby ślepi, mam wadę wzroku i różnic nie ma płynących z treningu.
c) Niewłaściwa rozgrzewka, zła technika ćwiczeń, zbyt duże obciążenie - czyli niewłaściwe podejście, jak w każdym sporcie może powodować kontuzje- naderwanie ścięgien raczej ujawnia się od razu- boli przecież.

Idź i trenuj, zacznij od ACT poprzez FBW aż do bardziej złożonych planów. Pamiętaj o rozgrzewce, technice, regeneracji i odzywianiu a będzie dobrze. 3maj się

a)bzdura
b)bzdura
c)bzdura