Rzucam palenie / mój blog / kapitan10

Więc tak dzisiaj postanowiłem raz na zawsze skończyć z paleniem papierosów, wcześnie rano wykurzyłem 1 fajkę a dzisiaj po basenie wyrzuciłem nieskończoną paczkę LM .
Pływam dosyć dobrze ale ostatnio pod koniec treningu czuję lekkie zmęczenie, kondycje mam dobrą i mam zamiar ją utrzymywać ją cały czas na wysokim poziomie a palenie w jakimś tam stopniu przeszkadza w tym (jak nie rzucę teraz to kiedyś może jeszcze bardziej przeszkadzać)
Uważam że teraz jest odpowiedni moment na zakończenie tego uzależnienia.
Palenie towarzyszy mi od jakiś 4-5 lat z przerwami , niekiedy miałem dosyć długie przerwy ale ciągle wracałem do tego cholerstwa.
Ostatnio ograniczyłem palenie do max 5 fajek dziennie ale mam spory problem z rzuceniem tego raz na zawsze , jak nie zapale chodź 1-2 fajek to czuję się nie za dobrze.Takie blogi pomagały i nadal bardzo dobrze pomagają w rzucaniu tego nałogu, mam nadzieje że mi też pomoże.
W tym blogu będę dzielił się swojemi odczuciami i relacjami podczas tej walki.

Blog jest zrobiony na wzór Willhelma z sfd który rzucił palenie i któremu serdecznie gratuluję bo miał trudniejszą sytuację tzn. dłuższy staż i więcej palił

https://www.sfd.pl/rzucenie_palenia_-_mój_blog...-t278071.html

Pozdrawiam was wszystkich i
Liczę na wasze wsparcie psychiczne!!!

Życzę powodzenia & liczę na systematyczną relację

dzisiaj czuję się jeszcze dobrze ale najtrudniej będzie jutro i cały następny tydzień

Bede sledzil.

Elo. Ja miałem podobne jazdy z fajkami, tez paliłem 4-5 lat z przerwami. od 2 miesiecy nie pale. Rzuciłem to definitywnie gdy postanowiłem wrócic do sportowego trybu życia. Jedną próbe miałem nieudaną i później plułem sobie w twarz za to wiele razy. Wydaje mi się, ze tak bez celu ciezko jest rzucic komuś palenie. Przede wszystkim trzeba temu dopomóc... duzo sie ruszac i wyznaczyć sobie jakiś cel, w którym papierosy tylko przeszkadzają.

Tez rzucilem. Z tym, ze palilem jakies 1.5 roku. Sport duzo mi pomogl.

Będziesz się czymś wspomagał czy z czystą i silną wolą próbujesz?

na czysto a w szkole gumy do żucia

pierwszy dzień
Czułem lekkie rozdrażnienie najbardziej po 12 ale zjadłem 3 mentosy
później 2 cukierki winter fressh.
Następnie naszła mnie ochota na fajke po obiedzie ale wtedy wszamałem 6 kostek czekolad po czym przestałem myśleć o fajkach.
O godzinie 18 siłownia tam ani po nie myślałem o papierochach ,teraz też nie myślę anie nie mam ochoty.

Podsumowując dzisiaj nie było ciężko , w ciągu tej przygody z paleniem zdarzały się takie krótkie przerwy.
Trochę obawiam się jutro bo szkoła , a na przerwie często się chodziło na palarnie , przetrzymam to myśle.
Najciężej w moim wypadku będzie jakoś po 2-5 tygodniach wiele razy próbowałem rzucić i po tym okresie sięgałem po papierosa

pozdrawiam

Czułem lekkie rozdrażnienie najbardziej

Ja chodzilem na wielkiej ****ie. Ktos mi nie dosc szybko nie powiedzial "dzien dobry" i juz bylem na niego wsciekly. Najgorsze sa poranki.

Mija 2,5 dnia d bez fajki ,w szkole specjalnie mnie nie korciło
, jak wróciłem do domu wtedy naszła mnie ochotka w konsekwencji czego szybko i w stresie wszamałem obiadzik (pierś z kury i ryż oczywiście).Od 16 do 17:30 byłem na basenie tam zawsze klnę na fajki .A bym zapomniał dzisiaj śniło mi się ze jechałem limuzyną na imprezę, kumpel mnie częstował papierosami ja odmawiałem aż w końcu skusiłem się na jednego( długi marlboro czerwony ) wypaliłem go bardzo szybko do końca później żałowałem i zastanawiałem się co powiem na forum ludziom...

na szczęście to tylko był sen