Rok 2011- rok Crocopa?

http://www.crocop.info/2010/12/mirko-crocop-filipovic-interview-during.html

W sumie nie wierzę już w powroty Mirka. Kiedyś był osobą którą można było naśladować, dziś stracił w oczach wielu fanów. Jednak czy na prawdę chce znów wrócić do top? Czy dać jedną - dwie walki dobre by nabić sobie portfel i znowu przegrać z kimś z czołówki z UFC? A może powrót do Japonii? Zobaczymy...

Ja tam w niego wierzę. Jeśli tylko weźmie się w garść i zmusi do ciężkich treningów to... czemu nie?

Mirko to zawodnik do którego mam duży sentyment... Jak widzę jak teraz dostawał oklep to mi się łezka w oku kręciła. Sam zresztą wypowiadał się przed poprzednimi walkami, że walczy żeby podreperować portfel, czy coś takiego. mówił poza tym że jest już trochę stary i trzeba będzie myśleć o emeryturze. Czyżby ktoś mu wjechał na ambicję i zmienił plany??

CroCop to już chyba sam nie wie czego chce. Aż przykro patrzeć co ten niesamowity (niegdyś...) fighter wyczynia pod koniec swej kariery.

Zmieniony przez - enediktal w dniu 2010-12-26 15:07:56

Może nie chce się pogodzić z tym że już koniec

A dlaczego niby to już koniec? Myśle że mógłby jeszcze powymiatać. Cro Cop extreme hard, wg mnie wszystko możliwe jeśli chodzi o tego gościa :)

postawił byś na niego pieniądze w jego przyszłej walce ?? Bo ja nie

A ja tak. Bo dobry kurs by był No i bardzo go lubię

niestety wysokie kopniecie w dzisiejszych czasach nikogo już nie zaskoczy...

Już miałem nadzieję, nie nadziać się na żadne info o CC, dotyczące jego powrotów na ring . Jeśli naprawdę przeszedł te terapie i to co tam w artykule jest, to mógł o tym pomyśleć wcześniej trochę.

Główny problem Mirka to jego nastawienie psychiczne, a nie umiejętności walki. Cro Cop jest niezdecydowany, sam nie wie czy ma ochotę walczyć. Jak widać teraz poczuł napływ ambicji i nie zdziwiłbym się, gdyby znów zaczął wymiatać. Bez jaj czy przegrane z Dos Santosem i Mirem to coś tak poważnego, że spowoduje wykluczenie? Nie! Zobaczcie na rekord Cro Copa, nie jest zły (bilans jego ostatnich walk też nie jest zły). Moim zdaniem MMA wcale nie poszło tak do przodu, problem tkwi w psychice.
Jak dobrze pójdzie to znów możemy zobaczyć śpiochów ukołysanych przez kopnięcie okrężne z lewej nogi