Mam 42 lata, 188cm wzrostu i waga obecnie 133kg. Nie jestem typowym grubasem, z siłownią mam do czynienia od lat, jednak przez problemy zdrowotne (ortopedyczne) i rzucenie fajek ulałem się. Od 6 stycznia przeszedłem na dietę, niestety z braku czasu jest to dieta pudełkowa low ig 2500kcal w 4 posiłkach 10-13-16-19. Do tego wpc 60-70g dziennie więc łącznie 2700-2800kcal + kreatyna.
Startowałem z wagi 134kg i jak widać przez 4 tygodnie zleciał tylko 1kg (choć 2 tyg temu waga pokazywała 130.5kg).
Pracuję jako kierowca/dostawca po 7-8 godzin dziennie, więc praca fizyczna + siłownia 3x w tygodniu (fbw), dziennie robię po 15tys kroków, śpię 7.5h dziennie - według zegarka wyniki snu są zawsze dobre no i faktycznie chodzę wyspany. Pas zleciał 4cm co prawda, ale waga słabo...
Co by można z tym podziałać jeszcze ? Chcę wrócić do intensywnych wypraw rowerowych jak kiedyś i tu właśnie zależy mi na zjeździe z wagą do przynajmniej 110kg, a ta nie leci jakbym chciał...