Proporcje mam ustalone na 240 białka (waga 95kg) 200 węgli 140 tłuszczy.
Teraz pytanie zasadnicze - chce zrobić redukcję po cyklu (podjadałem srogo podczas początkowej fazy PCT, co przełożyło się na znaczny wzrost bf%, obecnie około 20%) i waham się między wejściem w ketozę lub carb cycling.
Wybór byłby prosty - ketoza dla maksymalizacji redukcji plus jej zbawienne działanie antykataboliczne, aczkolwiek - by wejść w keto musiałbym ściąć mocno białko, nie wiecej jak te 140g dziennie (1.5g/ kg mc) i obawiam się że w połączeniu z deficytem kcal -400 okres adaptacji spowodowałby spadki, przypominam że będzie to okres zaraz po PCT.
Druga opcja to carb cycling, który nie przemawia do mnie tak mocno na rzecz palenia sadła jak keto, ale tutaj spokojnie mimo zejscia z 3100 kcal na 2600 mógłbym trzymać sobie białko na poz. 2.5g/ kg mc i działanie antykataboliczne byłoby możliwe zachowane w najlepszym porządku.
Bardzo proszę o poradę - co robić w tej sytuacji? Bardziej skłaniam się ku keto, ale boję się spadków w trakcie adaptacji, nim organizm zaskoczy na palenie tłusczy zamiast rozkładu białek miesniowych....