Szkoda po prostu czasu, kiedy znamy ogólne reguły, podstawy tego co należy robić i wg nich postępujemy.
To jest trochę tak, jakby ktoś chciał dotrzeć jak najszybciej na wierzchołek góry, miał dobrą mapę, ale uważał, że ma za mało wskazówek i analizował po drodze czy aby szybciej nie dojdzie na golasa, bo będzie o kilogram lżejszy albo mierzył po drodze głębokość napotkanych kałuż, sądząc że te dane mu w czymś pomogą.
Zbędne zawracanie głowy, kiedy sprawa jest prosta - zdrowo jeść z deficytem, nie za często ćwiczyć, robić przerwy dla odpoczynku i podziwiać własne postępy robiąc zdjęcia porównawcze albo mierząc się centymetrem. Dać sobie dużo czasu i być cierpliwym, bo to z natury dość powolny proces.
Rozumiem, że wszystko wydaje się trudne i skomplikowane, zanim to wypraktykujemy, oswoimy i okaże się całkiem proste - chyba każdy kto podchodził do odchudzania musiał przejść przez etap analizowania i wypróbowywania zbędnych szczegółów, zanim się zorientował, że wystarczy trzymać się mapy i iść naprzód, a dotarcie na szczyt to tylko kwestia czasu .