Redukcja - poprawki, sugestie, prośba o pomoc

Od mniej więcej trzech miesięcy wzięłam się za siebie, ćwiczę, dokonałam wielu zmian jeśli chodzi o odżywianie (odstawiłam całkowicie cukier, słodycze, ograniczyłam owoce, odtawiłam produkty mrożone i fast foody). Przeczytałam większosć proponowanych linków w dziale ochudzanie i odżywianie. Mój problem jest dość typowy - mimo ćwiczeń nie tracę na obwodach.

Mój zestaw cwiczeń tygodniowych:

Poniedziałek:
10 min rozgrzewki na orbitreku/wiosłach/rowerku
30 min cwiczeń na sprzętach siłowni
80 min aerobów

Wtorek:
10 min rozgrzewki
60 min ćwiczeń na siłowni

Środa:
wolne; zwykle wykonuję jakiś aktywny spacer

Czwartek:
15 min rozgrzewki
45 minut cwiczeń na siłowni
10 minut HIIT na bieźni (20/20), 8-10 interwałów

Piątek:
20 min siłowni
45 minut spinningu

Sobota:
rozgrzewka
60 minut na siłowni
10 minut HIIT jak powyżej

Na siłowni ćwiczę podciaganie, przysiady ze sztangą, wykroki ze sztangą, martwy ciąg, cwiczenia na plecy, ćwiczenia na dwugłowe i czterogłowe mięsnie ud, brzuszki na przyrządach, skręty tułowia i wiele innych. Ogólnie odbieram to jako bardzo duży wysiłek.

Moja dieta jest dość fatalna - mam dwa duze problemy: nie potrafię zjeść zbyt dużo (jeżeli próbuję trzymać sie wyznaczonych limitów robi mi się niedobrze) i nie lubię mięsa.

Obecnie wygląda to mniej więcej tak:

I posiłek:
60 gram musli jabłkowego
200 ml mleka
jabłko

--- Tu następuje trening ---

II posiłek:
Filet z kurczaka, warzywa, 100g ryżu
lub
Pierogi z mięsem (nie wiem, czy są w ogóle dozwolone)
lub
Leczo z wołowiną z warzywami i ryżem
lub
1-2 razy w tygodniu jedzenie poza domem (czyli niezbyt zdrowe lub zbilansowane)

III posiłek
Jajecznica z 2 jaj z cebulą
lub
Racuchy z jabłkami
lub
Sałatka z sałaty lodowej, kurczaka, grzanek, pomidora, jajek, itp.
lub
Makaron penne z sosem pomidorowym z bakłażanami

IV posiłek
80g twarogu Keso z rzodkiewką, kromka prawdziwego razowego pieczywa z pestkami dyni z masłem, czasem jakis owoc

Zdaję sobie sprawę, że dieta wygląda źle. Moim dużym problemem jest fakt, ze nie potrafię zjeść więcej, nie potrafię dodać mięsa do większej ilości posiłków, bardzo niewiele rzeczy mi smakuje i najchętniej ciągle jadłabym makaron z różnymi sosami. Dlatego zastosowanie rad z działu odżywiania sprawia mi bardzo dużo problemów Czy są jakieś inne opcje by redukować zdrowo, nie jedząc więcej niż wydaje sie to mozliwe i nie mając uczucia, ze zaraz się zwymiotuje jedząc kolejną porcje kurczaka?

Z góry dziękuję za rady i pomoc.

Płeć: Kobieta

Wiek: 24

Waga: 53

Wzrost: 156

Obwód klatki: -

Obwód ramienia: -

Obwód talii: 74

Obwód uda: 55

Obwód łydki: -

Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej: 29%

Aktywność w ciągu dnia: Szkoła, praca

Uprawiany sport lub inne formy aktywności: Siłownia, spinning, ćwiczenia aerobowe, HIIT

Odżywianie: Lubię makarony, ryż, ziemniaki - same węglowodanowe rzeczy, nie lubię mięsa, twarogów, nabiału

Cel: szybka redukcja

Ograniczenia żywieniowe: -

Stan zdrowia: -

Preferowane formy aktywności fizycznej: jw.

Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: brak

Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów: tak

Stosowane wcześniej diety: brak

A dlaczego tylko kurczak? Przecież jest jeszcze wołowina, wieprzowina, są ryby. Jest masa potraw które można z tego zrobić i wcale nie musisz jadać ciągle tego samego.
Nie możesz zamieniać mięsa na makaron czy racuchy, bo to są źródła węglowodanów, a mięso to białko. Nie dasz rady ruszyć redukcji jeśli będziesz tak jadła. Źródło białka bezwzględnie musisz mieć w każdym posiłku.

nie dziwie sie, że waga stoi w miejscu, skoro w zjadasz mnóstwo syfiastych produktów: pierogi, makarony, racuchy, żarcie na mieście, przetworzone i słodzone musli- to nie są produkty które należy jeść na redukcji. zapoznaj sie z postami podwieszonymi o odzywianiu i weź ułóż sensowną diete

No i enigmatyczne "30 min cwiczeń na sprzętach siłowni" tak brzmi jak pewnie wyglada. Taki trening jest ruchem dla ruchu, moze i fajnie by nie zaśniedzieć i utrzymywać forme ale "niefajnie" by mial wplyw na tracenie tkanki tluszczowej