Rak-mozna zapobiec?

Witam
Czy czlowiek moze cos zrobic by zminimalizowac ryzyko pojawienia sie nowotworu?
Slyszalem ze aktywnosc fizyczna moze w duzym stopniu zapobiec ,jest cos jeszcze?

Poprzez prawidłowy styl życia (ruch, dieta, brak używek, unikanie stresu) można zmniejszyć prawdopodobieństwo ale nie ma możliwość mowy o całkowitym wyeliminowaniu.

Ogólnie to zdrowy tryb życia, czyli aktywność fizyczna, odpowiednia dieta, unikanie używek, komfort psychiczny.

łatwiej wymienić co możne sprzyja rakowi :P . ogólnie to oddychaj czystym powietrzem, aktywność fizyczna, błonnik (chroni jelita) i pewne związki chemiczne z warzyw i owoców , brak otyłości, unikanie metali ciężkich w żywności , unikanie UV (rak skóry), unikanie alkoholu(rak przełyku, żołądka, wątroby)

Pewnie, że można i ze 100 stron tutaj wypisać Ogólne zagadnienia są pewnie znane wszystkim, bo większość raczej powinna wiedzieć o co w tym wszystkim chodzi.

Niby tak ale ostatnio poznałem kolesie co się ciężko zdziwił że alko ma działanie kancerogenne :P a propo czytałem w artykułach naukowych że w małych ilościach fito-estrogeny (są głownie w soi) maja działanie anty-kancerogenne. ale w małych bo inaczej nie żeby pić codziennie butle mleka sojowego :P

Polecam Tobie wykłady Jerzego Zięby oraz Bogdana Skrzęty - tam znajdziesz wiele cennych rad na temat zminimalizowania ryzyka pojawienia się nowotworów

Jerzy Zięba to znany oszust który opowiada mity pokroju ; kurczak jest na klatę a ryż na biceps :P tylko że od kurczaka i ryżu nikt nie umarł a jego pseudo-terapie powodują że ludzie rezygnują z prawdziwego leczenia. Skrzęty nie znałem ale po krótkim przeglądzie wydaje się być typem tej samej ligi co Zięba

Niedawno zakupiłem książkę Zięby, nie mam nic do zarzucenia. Znajoma mi większość treści to w 100% prawda, inne o których się dopiero dowiadywałem - choć nie potwierdzę, to w mojej opinii zasługują na uwagę. Zapobieganie nowotworom - ogólnie aktywne, zdrowe i pozytywne podejście do życia. Choć nie możemy wykluczyć wszelkich zanieczyszczeń - ich negatywny wpływ możemy znacznie zminimalizować. Trzymanie organizmu w możliwie jak najlepszym stanie, utrzymywanie wszelkich wskaźników/witamin na odpowiednim poziomie - z dużą dozą prawdopodobieństwa, jeśli nie mamy predyspozycji genetycznych to albo znacząco opóźnimy rozwój raka, albo w ogóle się z nim nie spotkamy :)

Ja wiem że to nie jest temat tego postu i jęsli ktoś założy temat o nim to z chęcią podyskutuję więcej . Podam tylko dwa "pomysły" tego gościa. Leczenie raka prostaty pestkami z moreli czy leczenie choroby immunologicznej wodą z solą. SFD jest forum o sporcie i wiedzyz dziedzin naukowych takich jak dietetyka, fizjologia, anatomiia i nie powinien bazować na poradach jakiegoś szarlatana. to że czasem powie że marchewka jest zdrowa nie czyni z niego specjalisty. a wracając to tematu wątku chyba wszystko zostało już powiedziane :D



Zmieniony przez - Szumik w dniu 2016-09-20 17:54:16

Zmieniony przez - Szumik w dniu 2016-09-20 17:54:35

Udowodnisz, że leczenie raka prostaty przy użyciu amigdaliny i "witaminy B17" nie przynosi totalnie żadnych efektów? Większość ze swoich teorii Zięba potwierdza badaniami. Wiadomo, że znajdziemy badania zarówno w jedną, jak i w drugą stronę. Tylko kto wyłoży grube pieniądze na badania, z których później nie będzie miał większych dochodów? Zazwyczaj te szczere i miarodajne badania są obiektywne - jeśli wynik wychodzi zaskakujący. A jeżeli firma farmaceutyczna zrobi badania, na których wyjdzie jednak pozytywny wpływ wspomnianej załóżmy amigdaliny/b17 - to wiadomo, że raczej nie rozpowszechni tego badania na cały świat, tylko przeprowadzi je ponownie i taki dobierze sposób, żeby jednak badanie wyszło po ich myśli. Czy się mylę? :) . Temat mimo wszystko trzyma się jakoś tam tematyki, więc.. ;)

prosze bez kłotni/ wracajac do tematu to wydaje mi sie,ze najwazniejsze jest unikac stresu , nie doprowadzac do sytuacji gdy jestesmy w strachu ,nerwów mysle,ze to jest kluczowe.