Poniedziałek - Klatka, biceps, łydki
Wtorek - Plecy, Kaptury, triceps, barki
Środa - wolne
Czwartek - Całe nogi (oprócz łydek)
Piątek - Klatka, biceps, łydki
Sobota - Plecy, kaptury, triceps, barki
Niedziela - wolne
Moja objętość treningowa to stałe 12 serii na biceps i triceps, 12 serii klatka plecy, stałe 16 serii nogi, 8 serii głównie na barki
+ 4 serie na tył barków, 6 serii na łydki (podbije do 8/9), 6 serii kaptury
Klatka
3x dipy, 3x wyciskanie sztangi na ławce z skosem dodatnim
3x rozpiętki, 3x przenoszenie hantla za głowę
Biceps
3x uginanie z sztangą, 3x uginanie z hantlami na ławce z skosem dodatnim
3x młotki hantlami, 3 uginanie na modlitewniku
Łydki
3x wspięcia
Plecy
3x podciągania się, 3x przyciąganie hantla opierający się o ławkę
3x ściąganie drążka z wyciągu gornego, 3x podciągania się
Triceps
3x Francuskie hantlami, 3x ściąganie drążka wyciągu
3x prostowanie ramion w opadzie opierając się o ławkę 3x ściąganie drążka (sznury)
Barki
5x ohp
3x wznosy hantlami, 4x ćwiczenia na tył barku
Kaptury
3x podnoszenie sztangi za pomocą łopatek (?)
3x to samo
Nogi
5x przysiad, 4x wykroju z hantlami, 4x martwy rumuński ciąg na prostych nogach, 3x prostowanie nóg
Czy taki trening jest dla mnie ok?
Zamierzam co tydzień dodawać po jednej serii dla klaty i pleców aż dojdę do powiedzmy 18 serii.
Kolejny problem pojawia że z zalewaniem tłuszczem,
jem mało kcal a tyje praktycznie samym tłuszczem. W diecie mam 140g białka 60-80 tłuszczy 340wegli (jeśli zjem 60g tluszczu to podbijam białkiem). Z suplementów biorę kreatyne, codziennie 5g + d3k2, omega 3 itp.