Otóż od dawna nurtuje mnie pewne pytanie, na które nie znalazłem odpowiedzi dlaczego. Chodzi o kawę, a właściwie o biegunkę po wypiciu tego magicznego trunku. Problem jest taki, że zaraz po wypiciu kawy goni mnie niesamowicie do kibelka i wiem, że to nie jest pojedynczy przypadek. Co ciekawe jeśli piję ją codziennie to po jakimś czasie organizm się przyzwyczaja (no chyba, że wypiję na czczo lub do śniadania), jeśli jednak nie piję przez dwa dni to po wypiciu na 3 sr***ka gwarantowana ... Co jeszcze ciekawsze większe prawdopodobieństwo wystąpienia tej niemiłej dolegliwości jest gdy wypiję kawę rozpuszczalną, po parzonej czuję się lepiej.
Chciałbym się dowiedzieć czym to jest spowodowane. Dodam tylko, że nie jest to sprawa kofeiny bo przyjmowałem ją z apteki zamiast spalacza i było ok, laktozę też toleruję więc mleko zawarte w kawie mi nie przeszkadza. Czym spowodowana jest ta biegunka po kawie? Jakimi składnikami w niej zawartymi? I wreszcie, czy można zastąpić kawę czymś równie dobrym, niedrogim, zdrowym i bogatym w kofeinę?
Proszę o odpowiedź ekspertów działu jeśli jest taka możliwość :)