Pudzian o Marunde

W środę zmarł wielokrotny uczestnik zawodów Strong Man, jeden z najsłynniejszych zawodników na świecie, Amerykanin Jesse Marunde.
- Bardzo przykra wiadomość. W ostatnich latach rywalizacja z nim była bardzo zacięta, ale przede wszystkim Jesse to był zawsze dobry kompan i do pogawędki, i do śmiechu - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Mariusz Pudzianowski.

- Nie będę się wymądrzał, co było przyczyną tego zawału serca, bo i tak wszyscy powiedzą, że to nadmiar koksu. Może tak, może nie - mówi popularny "Dominator".

Więcej w "SuperExpressie"

Czytalem i w sumie te slowa czy to koks czy nie mialy chyba na celu odwiesc ludzi od myslenia ze to byl koks. Pudzian sugeruje tu chyba ze moglo byc to cos innego. Ale to moze byc moja nadinterpretacja jego slow.

nigdy nic nie wiadomo może koks może coś innego kto wie

a moze koks plus wada serca nie wykryta, za tym bym optował,

Zapodałem ten temat również w dziale "doping" i go skasowali za naruszenie regulaminu pkt4. Że niby zaśmiecam, a to przecież miało być ostrzeżenie, ale oni to mają gdzieś...

a co miał powiedziec tej gazecie ze tak to głownie od koksu było...:/

Czy, aby to nie bylo ostrzezenie dla Pudziana!!!!!

Pudzian mądrze powiedział, taka prawda nie powie przeciez: "Chyba za duzo metki"