Siemka. Na załączonym filmiku widać moje zmagania z siadami. Problem jest taki, że przy wstawaniu, sztanga nie idzie w linii prostej do góry tylko zakreśla łuk do przodu - jest to niewydajne i raczej szkodliwe dla kręgosłupa. Mam dość długą kość udową i pomimo ostatniej poprawy mobilności w kostce, żeby osiągnąć odpowiednią głębokość siadu muszę i tak stosować buty z podniesioną piętą.
I teraz przy wstawaniu dzieje się coś takiego (widać to w każdym powt. oprócz pierwszego gdzie siadłem nieco płycej), że najpierw odprostowuje mi się ten butwink a następnie ciężar sztangi leci mi na palce. Czy ktoś ma jakieś sensowne wskazowki jak tego uniknąć aby ciężar spoczywał na śródstopiu? Siadać płycej? Trzymać tułów bardziej pionowo?
Niemożliwe to potencjał możliwości