Od 4 miesięcy ćwiczę na siłowni, we wtorek robiłem biceps na modlitewniku (dla mnie to była ciężka seria), gdy zabolało mnie na chwilę po prawej stronie brzucha (wiadomo, człowiek jest cały napięty jak daje z siebie wszystko). Ból przeszedł po 20-30 sekundach, ale nie wiem, czy nie nabawiłem się przepukliny.
Jak macam się po brzuchu, to prawy skośny (20 cm na prawo od pępka) mam jakby większy niż lewy, lepiej wyczuwalną "gulkę". Z drugiej strony nigdy wcześniej się tak nie "badałem", więc pewnie możliwe jest, że po prostu mam po prawej trochę większy mięsień/mniej tłuszczu i stąd takie wrażenie. Jak przeglądam się w lustrze to nie widać żadnej wystającej guli (nic się też od 2 dni nie powiększyło ani nie spuchło), kompletnie mnie też to nie boli, nawet jak się mocno napinam. Do tego dziwne okoliczności, bo robię znacznie cięższe przysiady/wyciskania i wszystko zawsze było ok. No i rejon brzucha nie ten, w którym przepukliny się najczęściej tworzą...
Niemniej jestem trochę zaniepokojony i przed wizytą u lekarza chciałem się dowiedzieć, czy wg Was nie za bardzo histeryzuję.
Zmieniony przez - robpal w dniu 2014-05-09 12:41:12