mam 24 lata, ważę 62kg przy wzroście 169cm. Jak na dziewczynę to dużo, dodam tylko, że zawartość tkanki tłuszczowej to ok. 9kg i nadmiar mięśni jest w nogach - wnioski z wydruku specjalnej wagi.
Jestem aktywną osobą. Kombinuję z treningiem i dietą w celu przepalenia mięśni, ale nie wiem do końca co powinnam robić.
Póki co staram się chodzić na bieżnię i maszerować w tempie 6,5-7 (jak 7 to po płaskim, jak 6,5 to pod górę 4%-10% wznosu) przez 40-60 minut. Przed nie jem nic i po przez dwie godziny też nie, żeby nie doszło do odbudowy. Staram się też w swojej diecie unikać węglowodanów. Jem głównie jajka, drób, ryby, warzywa, biały ser, jogurty naturalne. Czasami chleb razowy, kasza gryczana, czy jabłko - max 1x dziennie. Piję też dużo kawy, ale nie umiem z niej zrezygnować :(
Suplementów brak, żeby nie wprowadzać nic co chroni mięsień.
Czy postępuję dobrze i uzyskam efekt? Co jeszcze mogłabym zrobić w tym kierunku, żeby moje nogi nie były tak napakowane??