Przejście z redukcji na masę.

Wiek :17
Płeć : mężczyzna
Waga : 79,2
Wzrost : 183
Obwód klatki : 100
Obwód ramienia : 32
Obwód talii : 85
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej : Do oceny
Aktywność w ciągu dnia : Szkoła
Uprawiany sport lub inne formy aktywności : 3x/4x w tygodniu siłownia - FBW, na redukcji cardio, liczenie kroków + siłownia
Odżywianie : 1800kcal (2g/kg Białko, 1g/kg Tłuszcze, Reszta W
Cel : Przejście z redukcji na masę
Ograniczenia żywieniowe : Brak
Stan zdrowia : Dobry
Preferowane formy aktywności fizycznej : siłownia

Witam. Chciałbym zapytać od kiedy mogę zrezygnować z redukcji, ewentualnie jak długo mam ją ciągnąć. Dużo osób wokół mówi mi, żebym dał sobie już spokój z redukcją bo wyglądam za chudo, dodam tylko, że na dzień dzisiejszy zredukowałem 9kg, starałem się nie spalać mięśni, trzymałem się określonych makroskładników. Bardzo irytujące jest to, że inni twierdzą zupełnie coś innego niż ja, ponieważ ja widzę, że brzuch mógłbym jeszcze dociąć. I stąd ten temat, czy według was to już pora na to, żeby zakończyć redukcje i przejść na surplus czy jeszcze sprzeciwić się wszystkim i zmniejszyc BF%. Boję się o to, żeby moja dieta +300kcal nie poszła w dużej ilości w tkankę tłuszczową. Jeżeli możecie oszacujcie na oko ile jeszcze tego tłuszczyku mam na sobie i do jakiego pułapu zejść. Bardzo dziękuję

Talia:85cm
Biceps:33cm
Klata:100cm
%Bf- ?







Zmieniony przez - Amino3W1 w dniu 2019-09-07 18:09:09

Poczekałbym na inne opinie, ale ja na twoim miejscu wszedłbym na zero kaloryczne. Przejście od razu z redukcji na masowanie też nie jest zdrowe

1800 kalorii to głodówka i tak nisko raczej nie schodzą nawet drobne kobiety na redukcji, więc już tutaj popełniłeś ogromny błąd. W takiej sytuacji Twoi znajomi, czy rodzina, która widzi, że się głodzisz jak najbardziej ma rację. Nie ma sensu dalej tego ciągnąć i wejść od razu na zerowy bilans kaloryczny, aby podkręcić metabolizm. Po pewnym czasie będzie można pomyśleć o sensownej redukcji, a nie tak jak do tej pory. Poziom tkanki tłuszczowej bliski 18-20 procent. Nie ma jej dużo ale mięśni jest mało. Dlatego procentowo tak może wyglądać.

Ile czasu redukcja trwała?

Ogólnoe szczupły jesteś i trochę ten brzuch odstaje

Po pierwsze to nie słuchaj tych którzy nie mają pojęcia o kształtowaniu sylwetki ( rodzina, znajomi ) na twoim miejscu wszedł bym na delikatny plus i budował powoli masę. Pozdrawiam

Redukcja trwała 2 miesiące. Odnośnie tego ile kcal trzymałem na redukcji, nie było to od samego początku 1800kcal :D Początek redukcji to 2200kcal, stopniowo zmniejszane o 50kcal każdego tygodnia, także nie jestem pewien czy to "głodówka". Metabolizm... cóż nie wiem co sądzić odnośnie przejścia na zero kaloryczne, czy jest sens i jak długo go utrzymywać, bo zdanie "Po pewnym czasie będzie można pomyśleć o sensownej redukcji, a nie tak jak do tej pory" niewiele mi mówi.

no głodówka, głodówka, spokojnie byś zredukował z tymi dodatkowymi 500 kcal, tym bardziej przy cardio.

Ja myślę, że przejście na zero będzie o tyle dobre, że ustabilizujesz swoje hormony. Poza tym jadłeś za mało, skok na masę byłby zbyt dużym skokiem i mógłbyś tego
a) nie zjeść
b) mieć problemy z układem pokarmowym bo będziesz chodził zapchany
Rozciągaj żołądek powoli. Z każdym tygodniem możesz zwiększać kalorie przykładowo o 100


Zmieniony przez - B$K w dniu 2019-09-08 21:21:32

No ta odpowiedź już mi mówi co nieco. Załóżmy, że będe utrzymywał poziom intensywności ćwiczeń, taki jak dotychczas, to przejście na zero zajmie mi gdzieś około 6tyg. Jak w tym czasie z progresem? Dorzucać ciężary czy trzymać się nadal tych samych obciążeń co od 2msc. Rekompozycja na deficycie "chyba" u mnie już nie występuje, możliwe, że w niektórych ćwiczeniach i nie chciałbym robić tego samego przez następne 6 tyg :/ Dałoby radę jakoś "przyspieszyc" to ustabilizowanie hormonów? Z reguły nigdy nie byłem "niejadkiem i nawet kiedy na początku diety trzymałem bilans 2100-2000kcal to nie miałem problemu, żeby zjeść więcej, więc nie martwiłbym się o nie zjedzenie tego zera... Zdawałęm sobie sprawę, że musze przejść na zero kaloryczne zanim będe masował, ale nie sądziłem, że to będzie pułap 100kcal na tydzien :(

Dlaczego wejście na zerowy bilans kaloryczny miałoby zająć Tobie aż sześć tygodni? Od razu zwiekszasz kalorie na wartość bliską zerowego bilansu. Nie ma sensu tego przedłużać.

Jak najbardziej warto progresować z ciężarem. W tym celu konsultuj jednak się w dziale trening dla początkujących:

https://www.sfd.pl/Trening_dla_początkujących-f114.html

Nie ma sensu podbijanie kalorii o 100 i cały czas przebywanie na ujemnym bilansie kalorycznym. Od razu wchodź na zerowy. Obserwuj obwody ciała i wyciagaj wnioski.

Dokładnie. Chodziło mi o wejście na zero od razu. I zwiększać kalorie o 100 potem, chyba że dasz radę jeść to możesz posieedzieć chwilę na zerze i od razu wrzucić więcej. Rekompozycja z tego co wiem, jest możliwa nawet u bardziej zaawansowanych osób, ale znacznie maleje szansa, że się uda. Zwiększanie ciężarów jest bardzo ważne, bez tego będziesz stał w miejscu