mam do Was prośbę o poradę. Od jakiegoś czasu mam problemy z erekcją i jak zacząłem szukać rozwiązania w internecie to trafiłem na tematy dotyczące testosteronu. Wszystkie objawy niedoboru mi spasowały więc postanowiłem zobaczyć jaki mam poziom i zrobiłem badania z których wyszło, że:
Testosteron 3.770 ng/ml (2.8-8.2)
Prolaktyna 7.1 ng/ml (1-16)
Udałem się z tymi wynikami i objawami do lekarza pierwszego kontaktu, który dał mi skierowania do androloga. Androlog powtórzył badania:
Estradiol 32,40 pg/ml (11,80-39,80)
Prolaktyna 7,9 ng/ml (2,1-17,7)
SHBG 28,0 nmol/l (17,3-65,8)
Testosteron 466 ng/dl (165-753)
DHEA-S 271,2 ug/dl (34,5-568,9)
Androlog zlecił mi testosteron enantas 100mg co 10dni, witaminy i jakieś tabsy na uspokojenie.
Po przyjęciu 5 zastrzyków poszedłem na konsultacje, bo czułem się jeszcze gorzej. Libido prawie spadło do 0, erekcja pozostała bez zmian- jedyny plus, że pojawiły się czasami poranne wzwody.
Lekarz bez kolejnych badań zmienił mi leczenie na następujące:
Testosteron enantas 100mg co 3 tyg.
Proviron 25mg raz dziennie
Jakieś ziołowe tabletki na uspokojenie.
Aktualnie czuje się dużo gorzej jak przed rozpoczęciem leczenia. Obawiam się o ten proviron i prostatę bez badań (a mam go przyjmować 2 miesiace, do kolejnej wizyty). Zastanawiam się nawet czy mogę przerwać zupełnie to nieudane leczenie z dnia na dzień i organizm wróci do tego co było wcześniej?
Wiem, że jest tu dużo fachowców od hormonów i na pewno niejedna osoba ma wiedzę dużo większą niż przeciętny lekarz i bardzo bym prosił o poradę co zrobić dalej by przede wszystkim nie zrobić sobie krzywdy. Na siłowni ćwiczę rekreacyjnie od powiedzmy pół roku, mam 28lat, 186cm i 75kg wagi.
Dzięki, pozdrawiam!
(a temat może będzie przestrogą dla młodych ludzi, którzy wszystkie swoje problemy utożsamiają z testosteronem poniżej górnej granicy).