Od kilku miesięcy ćwiczę MMA i mam taki problem że mam genetycznie bardzo rozbudowane nogi .
Ćwiczę na siłowni i na górze ciała mięśnie praktycznie nie rosną(nogi ćwiczę raz w tygodniu a większość masy idzie w uda mimo że na początku przez rok wogóle nie ćwiczyłem nóg to za pierwszym razem wziąłem 80 kg w przysiadzie-wiem że nie duzo ale przysiegam ze bardzo sobie odpuszczam na treningach a dla porownania na klate po 2,5 roku ledwo 95 wezmę-na nogi obecnie 120-bez ćwiczenia).
Przez to mam problem z wyprowadzaniem kopnięć i podczas rozgrzewki(robimy stania na rękach z przewrotem w przód, gwiazdy itd a nie jestem wstanie utrzymać cięzaru nóg w górze) albo chociaż z przemieszczaniem w parterze bo nogi są za ciężkie .
Na skakance też nie umiem skakać.
W końcu przestałem je ćwiczyć( tylko 1 ćwiczenie na tydzień) i zacząlem biegac (4 razy w tygodniu 10km) ale nogi przez to jeszcze bardziej przytyły . Na udach mam tez dużo tłuszczu przez co nogi są jeszcze cięższe .
Pogodziłem sie w sumie że o ile nie stracę wagi na całym ciele to nogi mi nie schudną, więc chciałbym zapytac czy sa jakieś ćwiczenia żeby wyrobić zwinność albo wzmocnić na tyle korpus żebym mógł chociaż swobodnie stanąć na rękach.
(jakakolwiek masa na silowni odpada bo wiąze sie to ze zwiększeniem masy nog nawet jak ich nie ćwicze ,więc jakieś ćwiczenia pleców czy coś , martwy ciąg odpadają).
Wstępnie robie takie ćwiczenia:
-codziennie 15 min stania na rękach przy ścianie(serie po 50 sekund) -opieram się nogami o ściane bo nie moge utrzymać równowagi
-kopanie w worek jak najwyżej 10 min jedna noga 10 min druga raz w tygodniu.
-rozciąganie po każdym treningu(próba szpagatu, siad plotkarski etc)
Może jeszcze coś na dolny odc pleców?
Jakby co ważę 76 kg wzrost 179
w udzie 62
(i proszę bez komentarzy ze nogi chude bo nie jestem kulturystą a malo kto z moich kolegow ma takie nogi no chyba ze jakis spaślak)