Mam 22, lata, 190cm, 80kg, biceps 35, ćwicze kilka lat z tym że zawsze wygląda moje ćwiczenie tak: pół roku poćwicze i jest przerwa następne pół roku. Co zrobie sobie ładniejszą łapke i ogólnie muskulature to jest ta przerwa bo praca itd. i wszystko leci:/
Mam teraz problem z doborem treningu mam jakiś jego szkic doradźcie co byście zmienili:
Wtorek:
klatka
prosta 12-10-8-6
hantelki 12-10-8-6
skoks 12-10-8-6
rozpiętki 10-10
biceps
o kolano hantelką 12-10-8-6
modlitewnik 12-10-8-6
przedramie
hantelką ręka na ławeczce 16-14-12-10
hantelką ręka na ławeczce (druga stona) 16-14-12-10
Czwartek
Nogi
siaady ze sztanga na barkach 12-10-8-6
łydki ze sztanga 16-16-12-12
Plecy
wyciąg 12-10-8-6
wiosłowanie hantelką 12-10-8-6
wiosłowanie sztangą 12-10-8-6
Martwego nie robię bo mam problem z kręgosłupem i za bardzo go obciąża
Sobota
Barki
wyciskanie za głowy sztanga prosta 12-10-8-6
hantelki na boki 12-10-8-6
hantle do przodu 12-10-8-6
Kaptury:
podciąganie sztangi 12-10-8-6
Proszę mi podpowiedzieć co zmienić, co poprawić czy ten trening nie jest trochę za bardzo wyczerpujący jak na moją masę i wzrost, zależy mi bardziej na zrobieniu bicepsa barek i klatki. Nogi mam dość silne.
Czekam na porade.