Mój problem(a raczej nasz problem):
Od 8 miesięcy razem z kumplem ćwiczymy w miarę regularnie na siłce, a mimo to nie zauważamy znaczących przyrostów. Pomóżcie, błagam was!!! dajcie jakąś cenną radę!! na pewno macie większą wiedzę w tym temacie...
Nasz trening wygląda tak:
rozgrzewka- zazwyczaj jest to około 15 minutowa pogawędka, no wiecie od czegoś trzeba zacząć, potem zakładamy 48kg na klatę i tak 2 serie po 10 powtórzeń.
po rozgrzewce- dalszy ciąg klaty, a więc: 58kg seria 8 powtórzeń, potem 68kg 3 serie po 6, następnie 78kg 2/3 serie po 4/6, 88kg 2 serie po (zależy od dnia) od 1 do 4 powtórzeń, 98kg 2 razy, 108kg raz. Potem rozpiętki 10kg 3 serie po 10. Dodam, że trening na klatę trwa około 60 min, a przyrostów szczególnie na klacie to nie widać żadnych, może to kwestia zbyt krótkiego treningu, co o tym myślicie?
c.d treningu:
Po klacie przychodzi pora na bary. Obciążenie 28kg, 5 serii po 8.
Czas trwania około 20 min.
Po barach kolej na bica. Na modlitewniku hantel 10kg 3 serie po 12 powtórzeń...potem jeszcze młotki 10kg po 20 razy. Czas: około 20 minut.
Tak ogólnie to nasz trening trwa około 2 godz, a tyramy raz, a jak się uda to nawer dwa razy w tygodniu i to by było na tyle jeśli chodzi o trening.
Dieta:
Dużo tuńczyka, serka wiejskiego (sczególnie ten ze szczypiorkiem jest smaczny) oraz od czasu do czasu pucha czerwonej fasolki, nie zapominając o kurczakach (w szczególności o ich piersiach)
Odżywki/Doping:
Mass XXL taka torba 3kg mi starczyło na 6 miesięcy, kumpel jeszcze ją męczy (dobił już do 8 miesięcy).
Kreatyny Olimpu zżarłem chyba ze 100 kapsów, a teraz przeżuciłem się na kre-alkalyn (no wiecie reklama robi swoje).
Kumpel raczy się STOCK AND STORM i podobnie tak jak ja efektów jak nie było tak ni ma!!!
Liczę na rzetelną radę, abyśmy mogli skierować naszą przygodę z kulturystyką na właściwe tory, pełne niekończących się przyrostów :)
POZDRAWIAM
GGreGG
No pain, no muscle!!!