Swamprage
Praca biurowa jest chorobą
To brzmi dziwnie i wiele osób w pierwszej chwili się z tym nie zgodzi. Sama praca biurowa nie jest chorobą, ale jej wykonywanie powoduje różnego rodzaju schorzenia, choroby i dolegliwości. Zadajmy sobie pytanie - dlaczego?
Na początku przyjrzyjmy się samej pracy biurowej, przez którą rozumiemy długotrwałe przebywanie w wymuszonej pozycji siedzącej przy korzystaniu z komputera. Należy zauważyć, że pozycja siedząca nie jest naszą naturalną pozycją, do której ewolucja nas przygotowała. Nie oznacza to, że zawsze siedzenie jest złe, mówimy, bowiem o długotrwałym przyjmowaniu tej pozycji. Człowiek został stworzony do ruchu, a w szczególności do postawy stojącej. Nasze mięśnie powinny pracować, a obciążenie naszego układu mięśniowo-szkieletowego jest znacznie mniejsze w pozycji stojącej niż siedzącej. To ostatnie kilkadziesiąt lat sprawiło, że jesteśmy „przykuci" do naszego biurka, przy którym pracujemy. Nie wiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że w życiu zawodowym ponad 80 000 godzin siedzimy.
Praca biurowa to również przebywanie w sztucznym środowisku, gdzie zarówno wentylacja, jak i oświetlenie (sztuczne światło plus monitor ekranowy) są nienaturalne, co z czasem powoduje degradację naszego zdrowia, jeżeli nie są spełnione minimalne wymagania ergonomii. Oponent naszego rozumowania stwierdzi, że jeżeli jest to istotne to Państwo (społeczeństwo) powinno zauważyć ten aspekt i stworzyć odpowiednie regulacje prawne, po których spełnieniu pracodawca powinien przygotować w odpowiedni sposób warunki pracy. Instytucje do tego powołane opracowały przepisy, które m.in.: przez wypełnienie przepisów Kodeksu Pracy nakazują pracodawcy spełnienie minimalnych wymogów BHP przy organizacji stanowiska pracy. Wiele osób skorzystało z tych przepisów w bardzo wąskim zakresie, otrzymując dopłatę do okularów korekcyjnych przy pracy z monitorem ekranowym. O wielu dodatkowych elementach zapomniano jednak, czego dowodem były wyniki badań Ergotestu (wyniki dostępne na stronie www.zdrowebiuro.pl ) przeprowadzonego na próbie prawie 3.200 internautów pod egidą m.in.: Instytutu Medycyny Pracy i Centralnego Instytutu Ochrony Pracy Państwowy Instytut Badawczy. Wyniki testu były przerażające - ponad 57% stanowisk pracy łamie w sposób rażący minimalne wymagania ergonomii. Dowiadujemy się, również, że zdecydowana większość osób, bo aż 91% skarży się na bóle pleców i karku, 62% cierpi na bóle nadgarstków, 20% uskarża się na notoryczne mrowienie w stopach, drętwienie łydek i opuchlizny nóg, a ponad 41% na dolegliwości narządu wzroku. Dodajmy do tego, że wiele chorób zostało już uznanych z zawodowe dla grupy pracowników biurowych, m.in.: zespół cieśni nadgarstka.
Można zadać kolejne pytanie, czy kiedyś tzn. 20 - 25 lat temu ten problem nie istniał? Odpowiedź nie jest prosta, gdyż w tamtym okresie praca biurowa w naszym kraju wyglądała inaczej niż na zachodzie, nie używano powszechnie komputerów, nie patrzono na efektywność i wydajność pracy. Z tego okresu pozostał nam obraz urzędnika, który przychodzi do pracy, pije kawę, herbatę, porozmawia, poprzekłada dokumenty i idzie do domu. Po zmianach gospodarczych w 1989 roku takich „skansenów" mamy coraz mniej. Przeprowadzony test uświadamia nam, że dzisiaj zaczynamy płacić jako społeczeństwo za niską jakość warunków pracy dla grupy pracowników biurowych, gdzie warunki i standard nie tylko odbiega od unormowań prawnych, ale również pozostajemy daleko w tyle za krajami wysokorozwiniętymi.
Kto liczy ile kosztuje nas dodatkowa ochrona zdrowia - koszty leczenia i rehabilitacji wspomnianych schorzeń, ile pracodawcy tracą na zwolnieniach lekarskich, z których co drugie spowodowane jest przez zbyt niski poziom ergonomii stanowiska pracy, nie mówiąc już o mniejszej wydajności i konkurencyjności pracowników w porównaniu ze wspomnianymi krajami? Istotność tych kosztów niech uświadomią nam straty pracodawców z tego tytułu na rynku amerykańskim, które wynoszą 134 miliardy dolarów rocznie! Przykładem różnicy w stosowaniu ergonomicznych rozwiązań niech będzie fakt, że w Skandynawii od ponad kilkunastu lat stosuje się biurka do pracy siedzącej i stojącej z elektryczną (dawniej mechaniczną) regulacją wysokości i dzisiaj ponad 1/3 kupowanych biurek wyposażonych jest w ten mechanizm, a w Polsce nadal zdziwienie budzi regulacja wysokości biurka i dopasowanie go do wzrostu użytkownika (chociaż powinna być łatwo dostępna i stosowana powszechnie jako standard).
Warto zwrócić uwagę na to, że nie tylko przepisy z zakresu BHP powinny być spełnione, ale powinniśmy mieć również wyższą świadomość i szerszą wiedzę w tym temacie. Jako pracownicy powinniśmy dbać o to, aby nasze warunki pracy były przynajmniej zgodne z literą prawa, gdyż nikt nam nie będzie chciał zapłacić za utracone zdrowie. Często szukamy powodów naszych alergii, kłopotów ze wzrokiem, czy bólów kręgosłupa poza ich prawdziwym źródłem. Przy pracy biurowej degradacja naszego zdrowia jest powolna, często niezauważalna na co dzień (przyzwyczajamy się do pewnych dolegliwości). Kiedy je zauważamy, najczęściej schorzenia mają już charakter zmian zwyrodnieniowych i powrót do zdrowia jest długotrwały i kosztowny - o ile w ogóle możliwy. Niestety, w dzisiejszych czasach to praca jest naszym drugim domem, albo wręcz środowiskiem, gdzie spędzamy ponad połowę naszego aktywnego życia. Przyznajmy się jednak szczerze, że bardziej dbamy o chwile aktywności po pracy niż o standard pracy w biurze.
Również dla pracodawców temat ten powinien być istotny. Po pierwsze, łamanie przepisów BHP naraża pracodawców na sankcje finansowe ze strony instytucji kontrolnych (PIP) oraz konsekwencje prawne w przypadku sprawy sądowej o odszkodowanie związane z degradacją zdrowia ze strony pracownika, który mając stanowisko pracy niezgodne z obowiązującymi przepisami wykaże, że jego dolegliwości, schorzenia i choroby mają bezpośrednie podłoże w warunkach, w jakich pracował. Po drugie (ważniejsze), firmy, które zwyciężają i są liderami na rynku wiedzą, że cały czas muszą utrzymywać przewagę konkurencyjną nad innymi firmami. Jedynym prawdziwym i najważniejszym kapitałem są ludzie, którzy w niej pracują. Od ich zaangażowania, pomysłowości, oddania w sprawy firmy zależą jej losy. Historia pokazuje wiele przykładów jak duże i stabilne organizacje zarządzane jednoosobowo znikały z rynku, a inne prężnie działające jako cały zespół, jeden organizm stawały się liderami branży na wiele lat. Mając na uwadze środowisko pracy, jakie pracodawca przygotuje pracownikowi, pamiętajmy, że świadczy to nie tylko o jego szacunku i dbałości o pracownika, ale przede wszystkim buduje podstawę do sukcesu firmy. Ponad połowa aktywnego życia pracowników jest związana z ich pracą. W związku z tym warunki, w jakich będą przebywać i pracować będą wpływać na ich aktywność, efektywność, zaangażowanie i przywiązanie do firmy. To, o czym piszemy, już dawno zostało odkryte wśród najlepszych firm na rynku, które gwarantują swoim pracownikom odpowiednią wentylację z filtrami ograniczającymi alergię w pomieszczeniach biurowych, inwestują w oświetlenie czy wysoki standard mebli biurowych. Z drugiej strony, wielu pracodawców jest gotowych do zapewnienia takich warunków, jeżeli dla pracownika te wartości będą istotne i ważne - do nich można powiedzieć, że nie warto z tym dłużej czekać.
Artykuł powstał we współpracy z twórcami Społecznego Programu Edukacyjnego ZDROWE BIURO, którego celem jest podnoszenie świadomości rynku w zakresie przepisów prawa, ergonomii, profilaktyki, dolegliwości i schorzeń związanych z pracą biurową. Osoby zainteresowane tematyką znajdą na stronach programu www.zdrowebiuro.pl wiele ważnych, ciekawych i istotnych informacji.
Zespół ZDROWE BIURO
[email protected]
opracowała Dagmara Szwaj, Koordynator Programu Zdrowe Biuro
To brzmi dziwnie i wiele osób w pierwszej chwili się z tym nie zgodzi. Sama praca biurowa nie jest chorobą, ale jej wykonywanie powoduje różnego rodzaju schorzenia, choroby i dolegliwości. Zadajmy sobie pytanie - dlaczego?
Na początku przyjrzyjmy się samej pracy biurowej, przez którą rozumiemy długotrwałe przebywanie w wymuszonej pozycji siedzącej przy korzystaniu z komputera. Należy zauważyć, że pozycja siedząca nie jest naszą naturalną pozycją, do której ewolucja nas przygotowała. Nie oznacza to, że zawsze siedzenie jest złe, mówimy, bowiem o długotrwałym przyjmowaniu tej pozycji. Człowiek został stworzony do ruchu, a w szczególności do postawy stojącej. Nasze mięśnie powinny pracować, a obciążenie naszego układu mięśniowo-szkieletowego jest znacznie mniejsze w pozycji stojącej niż siedzącej. To ostatnie kilkadziesiąt lat sprawiło, że jesteśmy „przykuci" do naszego biurka, przy którym pracujemy. Nie wiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że w życiu zawodowym ponad 80 000 godzin siedzimy.
Praca biurowa to również przebywanie w sztucznym środowisku, gdzie zarówno wentylacja, jak i oświetlenie (sztuczne światło plus monitor ekranowy) są nienaturalne, co z czasem powoduje degradację naszego zdrowia, jeżeli nie są spełnione minimalne wymagania ergonomii. Oponent naszego rozumowania stwierdzi, że jeżeli jest to istotne to Państwo (społeczeństwo) powinno zauważyć ten aspekt i stworzyć odpowiednie regulacje prawne, po których spełnieniu pracodawca powinien przygotować w odpowiedni sposób warunki pracy. Instytucje do tego powołane opracowały przepisy, które m.in.: przez wypełnienie przepisów Kodeksu Pracy nakazują pracodawcy spełnienie minimalnych wymogów BHP przy organizacji stanowiska pracy. Wiele osób skorzystało z tych przepisów w bardzo wąskim zakresie, otrzymując dopłatę do okularów korekcyjnych przy pracy z monitorem ekranowym. O wielu dodatkowych elementach zapomniano jednak, czego dowodem były wyniki badań Ergotestu (wyniki dostępne na stronie www.zdrowebiuro.pl ) przeprowadzonego na próbie prawie 3.200 internautów pod egidą m.in.: Instytutu Medycyny Pracy i Centralnego Instytutu Ochrony Pracy Państwowy Instytut Badawczy. Wyniki testu były przerażające - ponad 57% stanowisk pracy łamie w sposób rażący minimalne wymagania ergonomii. Dowiadujemy się, również, że zdecydowana większość osób, bo aż 91% skarży się na bóle pleców i karku, 62% cierpi na bóle nadgarstków, 20% uskarża się na notoryczne mrowienie w stopach, drętwienie łydek i opuchlizny nóg, a ponad 41% na dolegliwości narządu wzroku. Dodajmy do tego, że wiele chorób zostało już uznanych z zawodowe dla grupy pracowników biurowych, m.in.: zespół cieśni nadgarstka.
Można zadać kolejne pytanie, czy kiedyś tzn. 20 - 25 lat temu ten problem nie istniał? Odpowiedź nie jest prosta, gdyż w tamtym okresie praca biurowa w naszym kraju wyglądała inaczej niż na zachodzie, nie używano powszechnie komputerów, nie patrzono na efektywność i wydajność pracy. Z tego okresu pozostał nam obraz urzędnika, który przychodzi do pracy, pije kawę, herbatę, porozmawia, poprzekłada dokumenty i idzie do domu. Po zmianach gospodarczych w 1989 roku takich „skansenów" mamy coraz mniej. Przeprowadzony test uświadamia nam, że dzisiaj zaczynamy płacić jako społeczeństwo za niską jakość warunków pracy dla grupy pracowników biurowych, gdzie warunki i standard nie tylko odbiega od unormowań prawnych, ale również pozostajemy daleko w tyle za krajami wysokorozwiniętymi.
Kto liczy ile kosztuje nas dodatkowa ochrona zdrowia - koszty leczenia i rehabilitacji wspomnianych schorzeń, ile pracodawcy tracą na zwolnieniach lekarskich, z których co drugie spowodowane jest przez zbyt niski poziom ergonomii stanowiska pracy, nie mówiąc już o mniejszej wydajności i konkurencyjności pracowników w porównaniu ze wspomnianymi krajami? Istotność tych kosztów niech uświadomią nam straty pracodawców z tego tytułu na rynku amerykańskim, które wynoszą 134 miliardy dolarów rocznie! Przykładem różnicy w stosowaniu ergonomicznych rozwiązań niech będzie fakt, że w Skandynawii od ponad kilkunastu lat stosuje się biurka do pracy siedzącej i stojącej z elektryczną (dawniej mechaniczną) regulacją wysokości i dzisiaj ponad 1/3 kupowanych biurek wyposażonych jest w ten mechanizm, a w Polsce nadal zdziwienie budzi regulacja wysokości biurka i dopasowanie go do wzrostu użytkownika (chociaż powinna być łatwo dostępna i stosowana powszechnie jako standard).
Warto zwrócić uwagę na to, że nie tylko przepisy z zakresu BHP powinny być spełnione, ale powinniśmy mieć również wyższą świadomość i szerszą wiedzę w tym temacie. Jako pracownicy powinniśmy dbać o to, aby nasze warunki pracy były przynajmniej zgodne z literą prawa, gdyż nikt nam nie będzie chciał zapłacić za utracone zdrowie. Często szukamy powodów naszych alergii, kłopotów ze wzrokiem, czy bólów kręgosłupa poza ich prawdziwym źródłem. Przy pracy biurowej degradacja naszego zdrowia jest powolna, często niezauważalna na co dzień (przyzwyczajamy się do pewnych dolegliwości). Kiedy je zauważamy, najczęściej schorzenia mają już charakter zmian zwyrodnieniowych i powrót do zdrowia jest długotrwały i kosztowny - o ile w ogóle możliwy. Niestety, w dzisiejszych czasach to praca jest naszym drugim domem, albo wręcz środowiskiem, gdzie spędzamy ponad połowę naszego aktywnego życia. Przyznajmy się jednak szczerze, że bardziej dbamy o chwile aktywności po pracy niż o standard pracy w biurze.
Również dla pracodawców temat ten powinien być istotny. Po pierwsze, łamanie przepisów BHP naraża pracodawców na sankcje finansowe ze strony instytucji kontrolnych (PIP) oraz konsekwencje prawne w przypadku sprawy sądowej o odszkodowanie związane z degradacją zdrowia ze strony pracownika, który mając stanowisko pracy niezgodne z obowiązującymi przepisami wykaże, że jego dolegliwości, schorzenia i choroby mają bezpośrednie podłoże w warunkach, w jakich pracował. Po drugie (ważniejsze), firmy, które zwyciężają i są liderami na rynku wiedzą, że cały czas muszą utrzymywać przewagę konkurencyjną nad innymi firmami. Jedynym prawdziwym i najważniejszym kapitałem są ludzie, którzy w niej pracują. Od ich zaangażowania, pomysłowości, oddania w sprawy firmy zależą jej losy. Historia pokazuje wiele przykładów jak duże i stabilne organizacje zarządzane jednoosobowo znikały z rynku, a inne prężnie działające jako cały zespół, jeden organizm stawały się liderami branży na wiele lat. Mając na uwadze środowisko pracy, jakie pracodawca przygotuje pracownikowi, pamiętajmy, że świadczy to nie tylko o jego szacunku i dbałości o pracownika, ale przede wszystkim buduje podstawę do sukcesu firmy. Ponad połowa aktywnego życia pracowników jest związana z ich pracą. W związku z tym warunki, w jakich będą przebywać i pracować będą wpływać na ich aktywność, efektywność, zaangażowanie i przywiązanie do firmy. To, o czym piszemy, już dawno zostało odkryte wśród najlepszych firm na rynku, które gwarantują swoim pracownikom odpowiednią wentylację z filtrami ograniczającymi alergię w pomieszczeniach biurowych, inwestują w oświetlenie czy wysoki standard mebli biurowych. Z drugiej strony, wielu pracodawców jest gotowych do zapewnienia takich warunków, jeżeli dla pracownika te wartości będą istotne i ważne - do nich można powiedzieć, że nie warto z tym dłużej czekać.
Artykuł powstał we współpracy z twórcami Społecznego Programu Edukacyjnego ZDROWE BIURO, którego celem jest podnoszenie świadomości rynku w zakresie przepisów prawa, ergonomii, profilaktyki, dolegliwości i schorzeń związanych z pracą biurową. Osoby zainteresowane tematyką znajdą na stronach programu www.zdrowebiuro.pl wiele ważnych, ciekawych i istotnych informacji.
Zespół ZDROWE BIURO
[email protected]
opracowała Dagmara Szwaj, Koordynator Programu Zdrowe Biuro
Cel jest droga. Droga jest celem.
Krzysztof Piekarz
krzykacz
Nauall
