Szacuny
0
Napisanych postów
71
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
736
Ogólnie to psychicznie jestem wykończony... tydzień temu zostawiła mnie dziewczyna, którą kochałem nad życie, byliśmy ze sobą 2 lata i się rozsypało... od tego czasu nie mogę spać schudłem 6 kg sorry, że mój post wygląda jak listo do bravo. Ale ja odchodzę od zmysłów nie mogę spać jeść i wszystko mi się wali...
Jedyne co sprawia, że na chwilę mogę się oderwać rozmyślanie o niej to przerzucanie żelastwa na siłce i jazda na rowerze. Z siłką mam jednak problem nie mam siły ale muszę się jakoś przemóc. Nie ćwiczę już ponad 5 lat ale pragnę zacząć aby się trochę podciągnąć. Mam 23 lata 180 cm wzrostu i po schudnięciu ważę zaledwie 54 kg ogólnie staram się odstawić alkohol. Nie wiem od czego zacząć od rana czytam to forum i mam pustkę w głowie... hellp
A oto foto jak mizernie wyglądam
Szacuny
0
Napisanych postów
71
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
736
A jaką dietę polecacie ? Bo liczę od rana te kalorie i jakoś nie daję sobie z tym rady... od czego zacząć na początek ? Nigdy nie myślałem, że może mi tak wysiąść psycha po prostu bardzo mi na niej zależało.
Szacuny
17
Napisanych postów
528
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
10185
Ułóż albo znajdź jakąś diete w dziale odżywianie z dodatnim bilansem kalorycznym i przez najbliższy miesiąc zrób sobie trening ogólnorozwojowy po tym miesiącu weź się już za jakiś plan na mase który znajdziesz w dziale trening,
siłownia może być dla ciebie sposobem na zapomnienie o tej dziewczynie, na oderwanie sie od tego Pozdrawiam
Szacuny
17
Napisanych postów
528
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
10185
Ułóż diete w której będzie razem około 3000 kalorii rozłóż ją na 5-6 posiłków dziennie pamiętaj o tym ze w kazdym posiłku musi znajdować sie odpowiednia ilość węglowodanów białka oraz tłuszczy
Tutaj znalazłem przykładową diete która wydaje sie być dobra dla ciebie tylo ze tam jest w niej za dużo białka zmiejsz ilość białka i zwiększ węgli
https://www.sfd.pl/dieta_cykliczna_3000kalorii-t335918.html Pamiętaj o tym ze nie mozesz zrobić tak dużego skoku z dnia na dzień w ilości spożywanego jedzenia zrób to tak jak tam jest napisane stopniowo
Zmieniony przez - NameNotDis w dniu 2007-08-08 18:36:45
Szacuny
0
Napisanych postów
71
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
736
dzięki! A czy dokupić sobie coś co mnie wspomoże bo brak mi siły? Jakieś napoje energetyczne , gainery lub coś ? Co polecacie z tego bo w tym to totalnie zielony jestem?
Szacuny
4
Napisanych postów
288
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
3879
dziewczyna cię rzuciła i rozpaczasz? Dobrze, że zrobiła to teraz...
Nie znamy sytuacji... a może zasłużyłeś sobie?
Pamiętaj, że: "największą zgubą miłości jest iluzja jej niepowtarzalności"
Znajdziesz sobie następną, lepszą - a o tej zapomnij.
Co do siłki, zaczynaj stopniowo - nie możesz zacząć nagle się katować, bo się zakatujesz.
żadne napoje itp. na dłuższą metę ci nie pomogą. Musisz zdobyć naturalna odporność, a na to potrzeba czasu.
Nie łam się stary, szkoda życia!
Pozdro
Stój tam gdzie chcesz stać, choćbyś miał stać sam.
Szacuny
0
Napisanych postów
71
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
736
etam temat rzeka... no i chyba nie ma sensu się rozpisywać... w każdym razie teoretycznie było to tak, że jej uczucie do mnie wygasło! A praktycznie to znalazła pracę.. poznała tam 28 letniego kolesia który zawrócił jej w głowie i zostawiła mnie dla niego. Chciałem z zemsty poćwiczyć przytyć rozbudować się i mu nieźle nakopać... ale pomału dochodzę do wniosku, że zemsta nie jest dobra i nie tędy droga... (podobno koleś 10 lat ćwiczył box i 4 lata capoeire ale jest malutki więc chyba wagi kogucie) kochałem ją strasznie... poznaliśmy się przez neta ona była z Częstochowy ja z Poznania jeździłem tam jak głupi wyjazdy o 5 rano 7 godzin w autobusie.. rzuciła tam studia przeniosła się do Pozka podjęła nowe studia.. mieszkaliśmy przez półtora roku razem.. prawie jak małżeństwo. Ona tam nie miała znajomych siedziała ciągle w domu i czekała na mnie... byłem jej jedynym przyjacielem... po prostu za mało znajomych i za dużo czasu spędzonego razem. Dostała prace... poznała koleżanki zaczęła imprezować.. ja byłem zazdrosny o jej kumpli... wkurzało mnie, że ciągle ciągają ją na imprezy a mnie nie chciała brać bo niby to są imprezy firmowe itp.. to prowadziło do sprzeczek i w efekcie do rozpadu związku. Ja się starałem aby to uratować ale co bym nie robił to ten koleś wszystko pieprzył... żałuję niesamowicie, że znalazłem i załatwiłem jej tą pracę tak pewnie bylibyśmy dalej razem.