Szacuny
0
Napisanych postów
45
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
371
W czwartek robię jeszcze Kaptury zazwyczaj 3 ćwiczenia +brzuch +rowerek Piątek Nogi, Plecy Wiele ćwiczeń zamiennych z tygodnia na tydzień 4ćw/4serie/powtórzenia różnie (przysiady robię tylko 6 serii) -Przeważnie boisko z kolegami -Interwały na drabinkach Sobota superserie Biceps triceps + bieganie/rowerek +brzuch +przedramie (2-3 ćwiczenia) Niedziela Klata/przeważnie plecy +bieganie Jeszcze raz dodam, że ilość powtórzeń zależy od ciężaru a ciężar staram się zmieniać co tydzień np. Wyciskanie w 1 tyg robię 50 kg 15 razy a za tydzien 60kg 10-12 razy a w 3 tyg 65kg 8-10 razy
Szacuny
0
Napisanych postów
45
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
371
Gwid zobaacz w dziale Junior też jest mój post i tam są zdjęcia i zobacz, że nie wyglądam jeszcze tak jakbym chciał a poza tym chcę zejść jak najniżej by po redukcji zacząć czystą masę .
Szacuny
285
Napisanych postów
7707
Wiek
41 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
118772
Przemek widziałem fotki w juniorach
Nie wiem czy powinniśmy pomijać czy też nie fakt że masz dopiero 17 lat i jesteś chodzącą bombą testosteronu.
Ja jestem chudy ale ty zżarłeś sobie sam wszystkie mięśnie chyba tą redukcją.
Na brzuchu nie widać tej kraty, co gorsza nawet jej zarysu, ramiona chude jak patyki...
Jako laik ja bym ci zakazał tej redukcji bo wyjdzie z Ciebie prawdziwy Oświęcim.
Pozdrawiam i rozważ powolne wejście "na masę" bo to na serio nie wygląda zdrowo.
Szacuny
0
Napisanych postów
45
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
371
Nie widać kraty ani nic, ponieważ jak ująłem jest to zdjęcie robione po wszystkich posiłkach . Np w bicepsie mam 37,5 i z tego co wiem to nie jest to mało jak na mój staż i nie będąc wcześniej na masie. Weź też to pod uwagę, że schudłem 20 kg. A chcę doredukować chociaż jeszcze trochę gdyż nie chcę się zalać a mój organizm przyswaja bardzo łatwo tłuszcz. Wiele czytałem na ten temat i dowiedziałem się, że lepiej doredukować do końca. Chyba mnie rozumiesz, że nie chciałbym wrócić do tego co było kiedyś bo dla mnie to było po części kalectwo chociaż nawet wtedy na kondycje nie narzekałem ale nie podobałem się sam sobie. A co myślisz jakbym pomału zaczął dodawać kalorie czyli reverse diet i do tego dodałbym jakiś spalacz. Myślę, że udało by mi się wtedy zrzucić ostatnie wałki tłuszczu i wyszedł bym dodając kalorie praktycznie na 0 i wtedy myślę, że to by już było po wakacjach wszedłbym sobie na spokojną masę, żeby się nie zalać.
Szacuny
285
Napisanych postów
7707
Wiek
41 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
118772
ja tam nie jestem mega zwolennikiem redukcji więc nie powinienem i nie będę doradzał. jesteś za młody na spalacz wg mnie bo możesz to spokojnie osiągnąć normalnym wysiłkiem. szkoda w takim wieku pakować w siebie tyle chemii. opanuj chaos a wyjdzie z tego cos dobrego. pozdrawiam i powodzenia
Szacuny
520
Napisanych postów
10132
Wiek
49 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
68495
Ja tu zajrzałem z ciekawości, a tu same znajome twarze... i gość z dużym problemem.
Przemas... Masz problem. Spory. Kto jak kto, ale Ty potrzebujesz fachowej pomocy dietetyka i trenera. I daj Boże, że obędzie się bez endokrynologa. Jeżeli doprowadziłeś organizm na skraj wycieńczenia, to nie możesz ot tak sobie, z dnia na dzień, zresetować wszystkiego i zacząć od nowa. Co zacząć? Redukcję? Z czego? Masę? Na czym? W tej chwili Twój organizm aż wyje o każdy kęs pożywienia, a w mózgu pulsuje wielka czerwona lampa z napisem: gromadzić zapasy! (czyt. tłuszcz)
Lekko za duże chłopaki z tego forum mają sytuację wyjściową prostą, bo mają możliwość manewru: przyciąć/zwiększyć michę - dołożyć/odjąć treningu. Ty nie możesz zrobić ani jednego, ani drugiego. Pat panie klasyczny.
Odejmiesz aktywności - zalejesz
Dołożysz aktywności - umrzesz
Dołożysz do miski - zalejesz
Obetniesz miskę - umrzesz
Z tego wszystkiego najlepszą opcją będzie chyba powolne (powolne) dokładanie do korytka. I najlepiej jakbyś nie robił tego sam, tylko poszukał kogoś kto się na tym zna. Jak gość będzie solidny i rzetelny, to najpierw wyśle Cię na badania hormonów, bo istnieje możliwość, że trochę podokuczałeś swoim gruczołom tym aktywnym postem.
Szacuny
0
Napisanych postów
45
Na forum
10 lat
Przeczytanych tematów
371
Tylko jest 1 problem za dietetyka trzeba zapłacić itd. Wiesz co może stopniowo będę dodawał kalorie zacznę np co tydzień 150 kcal i zobaczę jak na tym wyjdę jeżeli będę widział że waga poszła mocno w górę po prostu będę zmniejszał dodawane kalorie.