Krajowe kluby planują w najbliższych dniach wielką fetę na cześć swoich siatkarek, które zdobyły kilka dni temu tytuł mistrzyń Europy. Nad Wisłą gra siedem z nich, zaś pięć występuje w ligach zagranicznych. Jak kluby spoza polski przyjęły swoje wielkie gwiazdy?
Dorota Świeniewicz pojechała z Zagrzebia do Perugii samochodem. Wyjechała w poniedziałek około godz. 13, ale podróż nieco się wydłużyła. - Jechało mi się nie najlepiej, do domu dotarłam zmęczona dopiero po 21 - opowiada. Następnego dnia z gratulacjami pospieszyli trenerzy, działacze i klubowe koleżanki. Okazało się, że w niedzielę wieczorem skrzynka mailowa z oficjalnym adresem Desparu przepełniła się. W ciągu kilkudziesięciu minut wpłynęły na nią setki listów od kibiców z gratulacjami dla Świeniewicz. Trener Massimo Barbolini postanowił, że Dorota nie pojedzie z ekipą na turniej do San Remo i na treningu stawi się dopiero we wtorek.
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)