Planowanie diety, trzymanie diety, bycie na diecie pytania

Cześć,
Mam kilka pytań do Was wszystkich którzy są na diecie. Jak Wy żyjecie? Jak planujecie, jak trzymacie dietę? Jak ją sobie planujecie układacie? Jak to godzicie z codziennością? Czy np. przychodzi weekend i planujecie jadłospis na cały następny tydzień/ dwa tygodnie? Gotujecie dzień na dzień czy np. na dwa dni? Może macie jakieś swoje fajne sposoby które Wam pomagają wytrzymywać z dietą?
Z mojej historii, zaczyna się tak że przez tydzień, dwa nawet jest spoko i powiedzmy że różnorodnie, ale nadchodzi któryś z kolei tydzień gdzie jadę cały tydzień na kurczak, ryż i warzywa i jest po prostu koniec bo mnie to nudzi.
Jeszcze sytuacja z makro na redukcji. Co jest ważniejsze, makro czy kalorie, czego starać się bardziej trzymać tak jak jest zapotrzebowanie?
Dziękuję za zainteresowanie.

Poprostu trzeba tak komponować posiłki żeby było smacznie i zdrowo . Ważne jest również urozmaicanie diety . Ważny jest bilans jak również rozkład makroskładników .
zapotrzebowania kalorycznego liczysz wg wzoru
https://www.sfd.pl/-t276436.html 

Jeżeli Twoim celem jest redukcja to odejmujesz ok 300kcal, jeżeli masa to dodajesz ok 300 kcal
https://www.sfd.pl/-t1135440.html - Źródła białka w diecie.
https://www.sfd.pl/-t1135648.html - Źródła tłuszczu w diecie.
https://www.sfd.pl/-t1135388.html  - Źródła węglowodanów w diecie.

W rozkładzie makroskładników na początek przyjmujesz białko 2 g , tłuszcze 1-1,5 g na kg masy i reszta kalorii z węglowodanów

makro i kalorie to to samo, u mnie teraz jak "żyję z narzeczoną" wygląda to trochę inaczej i planuję do przodu maks dwa dni, i sporo w ciągu dnia myślę i dopasowuję pod swoje makro i zapotrzebowanie, w myśl "na obiad zjemy to, to najwyżej w ostatnim posiłku wyrównam", wcześniej gotowałem sobie nawet i na 5 dni pracujących, czyli w niedzielę gotowałem sobie 3 posiłki na każdy z 5 dni np. 3 rodzaje mięsa i warzywa plus kaszę/ryż/makaron na 3 dni do przodu, a na kolejne dwa tylko mięsa i wtedy w środę warzywa i resztę w zależności na co miałem ochotę przez kolejne dwa dni i np. omlety na śniadanie też na max 3 dni do przodu robiłem, wtedy ostatni posiłek po treningu przez te 3 dni jadłem to na co miałem ochotę danego dnia, żeby zmieścić to w makro, a w weekend planowałem w głowie, ale wtedy bardziej na bieżąco, robiąc coś samemu, ale zaspokajając zachcianki, które się pojawiły, lub po prostu szło to na poczet wyjścia ze znajomymi, do rodziny itp.

To dość oczywiste, że każdy z nas jest inny, ma inne obowiązki, hobby, czy różne inne zajęcia. W związku z tym każdy z nas podchodzi do tego inaczej. Jeden będzie jadł codziennie co innego, inny codziennie to samo i kolejnych tygodniach zmiana, a jeszcze inny kilka dni to samo i zmiana na inne posiłki. Nie jest to istotne jak robią inni, tylko jak Tobie pasuje.

Jeżeli nie wiesz w jaki sposób urozmaicać posiłki, to polecam zapoznać się z działem kuchnia sfd:

https://www.sfd.pl/Kuchnia_SFD-f356.html