napisałes daj mc na poczatek, jak dla mnie taka konfiguracja to głupota, najpierw zmeczysz kregosłup martwym a potem ma robic wioslowanie przy którym kregosłup stabilizuje pozycje ciała.
1.Co to za miesień kręgosłup bo nie znam.
2."Bardziej" podstawowym ćwiczeniem jest MC więc poświęcanie go dla wiosła to nieporozumienie. A może by wystarczyło zrobić jednorącz lub oburącz lecz na wyciągu?
3.A dla mnie nie głupota lecz mądrość
ten drugi ma lepsza regeneracje.
To nie zależy od tego. Bo ten co się cały dzień "obija" może w tamtym czasie "pić""cpać" itp. Jest zbyt dużo zmiennych żeby to powiedzieć na pierwszy rzut oka.
a przy wyciskaniach tricek nie pracuje az tak bardzo jak myslisz, jesli zachowasz poprawna technike. czyt łokcie idealnie na boki, bez przeprostu w łokciach.
1.Kto powiedział że to idealna technika? Idealna technika to spięte łopatki + mostek + łokcie jak komu wygodnie, zazwyczaj tyle żeby najwięcej podniósł.
2.Jeśli ktoś mostkuje lub robi górną połowe i ma tendencje do wąskich łokci ( silny triceps i barki ) to triceps pracuje bardzo mocno.
ja tam mc robie tak zeby sie zmeczyc na maxa
robisz wytrzymałość siłową czy co?
Zalet robienia MC na dużym %CM jest więcej niż na dużej liczbie powtórzeń. Między innym układ metaboliczny ( tak mi się wydaje, z tego co pamiętam ) i hormonalny przełącza się w tryb "anaboliczny". I w MC nie tylko "kręgosłup" pracuje ( mam nadzieje że wiesz o tym:P )
zgadza sie, ale chyba kazdemu bardziej zależy na motylach jak na prostownikach ;]
I to mnie martwi. Druga sprawa że "motyl" rozgrzewa się podczas MC i dostaje swoją "porcję" wysiłku. MC rozbudza układ nerwowy i "motyle" mogą wykonywać mocniejszy skurcz itp. Zrób kiedyś MC 5x5 i potem drążek wąskim podchwytem lub szerokim nachwytem z ciężarem. Progres powinien na drazku ( i w MC oczywiście ) być co tydzień.
Łap Soga
pozdro