Temat który chcę poruszyć dotyczy pewności siebie w konfrontacji na ulicy. Zacznę może trochę od siebie bo mnie dotyczy ten problem, mianowicie trenuję karate kilka ładnych lat, posiadam dosyć wysoki stopień szkoleniowy ( 3kyu) , elementy boksu i siłka pod sw ;) Na treningach nie mam problemu walczyć z kimkolwiek, mimo częstej przewagi doświadczenia i umiejętności sparingpartnera nigdy nie "pękam" i nie ustępuje ;) Jednak na ulicy wygląda to zupełnie inaczej, nie miałem nigdy okazji zmierzyć się z kimś na ulicy i irytuje mnie ten stres/strach który mnie ogarnia jak mijam jakichś 2-3 cwaniaczków wożących się jak nie przymierzając Mcgregor.. Chciałbym się poczuć pewniej na ulicy i moje pytanie czy są na to jakieś sposoby ? Myslicie że problem tkwi w psychice i braku obycia/przełamania się w konfrontacji ulicznej ? Bo wiadomo że jednak trening a ulica to inna bajka ;) Od razu zaznaczam że nie zamierzam regularnie bić się na ulicy :D nie w tym rzecz.. Chodzi o komfort w takiej sytuacji jak wyżej, bo dzisiaj wyjście wieczorem na miasto niemal zawsze wiąże się z mijaniem grupki cwaniaków.. Dodam jeszcze że lubie się bić i sztuki walki trenuje bo są moją pasją, a nie z jakiegoś przymusu ;)
Zmieniony przez - Vegeta15 w dniu 2017-08-27 12:09:56
"Góra na którą się wspinasz, nie będzie widoczna dla publiki.. Ale i tak nie wolno Ci przestać się wspinać"
http://www.youtube.com/watch?v=qGGxEIWvOkM&feature=plcp