Tez bym chciała miec tak ładnie spiete plecki.
Tez bym chciała miec tak ładnie spiete plecki.
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Dzisiaj trochę latania. Pożegnanie w starym zlobku. Pojechałam zawieźć dokumenty do nowego i Młody nie chciał wychodzić więc zapowiada się dobrze ;p we wtorek idziemy wszyscy na adaptację ;p ale kamień z serca bo już obaj przyjęci. Teraz będzie w lutym kolejny etap - składanie papierów do przedszkola i potem czekanie do kwietnia czy się dostanie...
Dzisiaj już wszedł trening:
B.
1. Przysiad 12/10/8/6
16 2x12 2x16 2x16X7
15 20 23 26
R. 24 40 40 50 55
R. 16 35 35 45 50
2. Wyciskanie hantli stojąc 3x12
8 8x 6+6 8x 8+4
6 6 7 (1 kg gryf)
8 8x10+2 8
6 8 8
3. Opuszczanie + invert row 3x10
4p+5o 3p+7o 3p+7o
2p+8 10 10
7+3 6+4 5+5 zielona
5+5 5+5 5+5 fioletowa
4. Pompki 3x max
6 6 7
5 5 5 3
5 5 6
5 5 5
5a. Wykroki chodzone 3x10
8 kg
7 kgx2
Worek lekki, lekki, średni
Cc
5b. Swing 3x15
16 kg
12 kg
12 kg
12 kg
5c. Scyzoryki z piłką Swiss ball 3x10
Skasowałam ;) było chyba mniej niż 8 minut
8:40
Ok 6 min
Trening w domu więc dostosowany do tego co mam i mogę
1. Czekałam na rack i się nie doczekałam więc zrobiłam goblet z Kettlem. Kettle do 24 kg to próbowałam robić z dwoma. Więcej nie brałam bo niewygodnie zarzucić i niewygodnie robić. Ale jakiś nowy bodziec zawsze.
2. Ledwo ledwo daje radę. Już pod koniec nawet nogi musiały trochę pomóc.
3. Ładnie poszlo. Podciągnięcia też z gumą (na jednej nodze) ale z pełnego zwisu i dobre tempo.
4. W końcu jakiś progres. Skupiłam się na stabilizacji pozycji i napięciu całego ciała.
5. A) mega ładnie poczułam dwójki i pupę. Dzięki stopniowej progresji jest ładnie stabilnie.
B) mam wrażenie że mi się odważnik nie mieści między nogami i to mi przeszkadza ;p
C) pilnowałam tempa, tego żeby nisko opuszczać nogi i robić symetrycznie. I był ogień.
Może dobrze że tych przysiadów nie było w nocy jak karmiłam Grzesia i się przekręcałam na łóżku żeby go nie obudzić to coś sobie naciągnęłam w lędźwiowym. Na szczęście delikatnie.
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
""Doubt is enemy number one of progression"
Dziennik : http://www.sfd.pl/DT_MissInvincible-t1065640.html
Blog kulinarny: http://www.sfd.pl/[BLOG]_MissInvincible_w_kuchni-t1100371.html
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html