Jestem Sylwia, rocznik 1990 i zaczynam walkę o formę. Nie powiem, redukcji i wycinki nigdy nie robiłam, trenuję na poważnie od pażdziernika. Wcześniejszych czasów nawet nie liczę, bo było to na początku bieganie, potem bezsensowne przerzucanie żelastwa (tylko siła, byle jak najwięcej) bez szczególnego przywiązania do diety co odbiło mi się na sporym zalaniu, z którym chcę zrobić porządek. od pażdziernika straciłam 8% bf i zbudowałam 5kg suchej masy.
Chcę w tym roku zrobić z tym porządek, posprzątać cały ten fat i po raz pierwszy zaatakować scenę. Zawsze dużo gadałam i nie miało to pokrycia w działaniu, kazałam czekać na nie wiadomo co przede wszystkim sobie. Po większym kryzysie 'na bani' w ostatnich miesiącach w głowie zrobiła mi się totalna rewolucja, ze spamowaniem facebooka swoimi sweet fociami z lustra przenoszę się tutaj :)
164,5 cm wzrostu, 70 kg.
LECIMY Z TYM