PODZIĘKOWANIA I TAKIE TAM...
Na wstępie ślę ogromne podziękowania dla Izy i to nie tylko za konkurs. W ciągu niecałego roku na sfd osiągnęłam więcej niż przez ostatnie 15 lat walki ze sobą i udowodniłam sobie i innym, że to możliwe przy Hashimoto, a efekty pokonkursowe przeszły moje oczekiwania i przewartościowały moje wyobrażenie idealnej sylwetki. Dziękuję za wsparcie, krytykę, szybkie odpowiedzi na pytania i perfekcyjnie ułożony plan treningowy i dietę
Dzięki Tobie Iza nie mogę się napatrzeć w lustro i nie ukrywam mojej pupy, a wręcz ją pokazuję ! Z gruszki stałam się klepsydrą...mąż mi mierzył plecy i mam szersze od bioder (oj tak tak...były czasy, kiedy wolałam iść za mężem, żeby nie widział mojego ogromniastego tyłka).
Wracając do konkursu chwilami było naprawdę ciężko i dłuuugo, ale ogólnie bardzo mi się program konkursu podobał przez to, że nie sposób było się nudzić. Co cykl coś innego, nowego, poznałam ćwiczenia, o których nigdy wcześniej nie słyszałam.
PODSTAWOWE DANE:
Wiek: 29 lat
Wzrost: 156 cm
POSZCZEGÓLNE CYKLE KONKURSU:
Wszystkie cykle praktycznie bez supli, bo ze względu na Hashimoto nie mogłam żadnego spalacza stosować, a poza tym akurat wypadła mi przerwa w stosowaniu supli, których wcześniej używałam. W pierwszym cyklu jedynie olej z wiesiołka dokończyłam na suche dłonie. Whey mi się skończył jeszcze przed końcem 1 cyklu, ale dawałam radę, chociaż czasem bywało ciężko z ułożeniem miski.
Teraz już wiem, że uwielbiam ćwiczyć z ciężarami...długie wytrzymki nie dla mnie. Dłuższe aero mnie nudzi.
Jak to obli określiła jestem jak maszyna w dostosowywaniu się do zaleceń.
CYKL 1
Dieta HC:
początek: ok. 1700 kcal, rozkład BTW: 30/ 30/ 40 = ok. 130 g białka, 60 g tłuszczu i 170 g ww
od 3-ciego tygodnia: - 25 ww
Trening:
Zgodnie z rozpiską konkursową wg obliques: https://www.sfd.pl/KONKURS_Przemiana_Sylwetki_pod_patronatem_TREC_NURTITION-t924707.html
Najważniejsze odczucia:
- czułam się najedzona (ale brakowało mi ziemniaków i chlebka nie tylko po treningu)
- mój organizm najpierw był w szoku nowym rozkładem (gazy, efekt przeczyszczający diety i ogólnie cały dzień coś się w brzuchu działo w pierwszym tygodniu), ale się dość szybko dostosował i samopoczucie przez cały cykl super
- najcięższy trening to ten z TGU
CYKL 2
Niestety z powodu wyjazdu w długi weekend majowy cudowna dieta-niespodzianka mnie ominęła :'-(na wyjeździe miska czysta, nieliczona tylko przez 2 dni i wprowadzałam elementy diety-niespodzianki typu dzikie ryby, jagody, ale wpadło kilka rzeczy niekonkursowych np. ziemniaki no i za dużo migdałów).
CYKL 3
Dieta LC + 100 kcal:
początkowo ok. 1740 kcal, BTW 30/40/30 = ok. 130 g białka, 80 g tłuszczy i 130 g ww
od 7 tygodnia konkursu: + 25 ww okołotreningowo (zalecenie obliques z obawy, że będę szkieletem na koniec konkursu)
Najważniejsze odczucia:
Trening:
Zgodnie z rozpiską konkursową wg obliques: https://www.sfd.pl/KONKURS_Przemiana_Sylwetki_pod_patronatem_TREC_NURTITION-t924707.html
Najważniejsze odczucia:
- brak @ (obli straszyła mnie ciążą)...potem 1-dniowe @ po 53-dniowym cyklu
- problemy z treningiem (przy treningu na nogi bolały mnie...plecy) - zalecenie zmiany RDL i wznosów na RDL na jednej nodze i wznosy na jednej nodze
- uwielbiam dietę LC
- czułam się najedzona i pełna energii przez większość czasu
CYKL 4
Dieta: Kontynuacja Cyklu 3
Trening: Kontynuacja Cyklu 3 + zalecenie Vacuum 3 x dziennie 3 x + od 2-giego tygodnia codziennie extra treningi na nogi i pupę (zwiększanie ilości powtórzeń, co 7 dni dzień wolny)
Najważniejsze odczucia:
- dalsze uwielbienie dla tłuszczy
- fajne treningi oprócz obwodu 1
- pod koniec Cyklu 4 zaczęłam odczuwać zmęczenie w mniejszym stopniu cielesne (tylko w niektóre dni), bardziej umysłowe = narastające roztargnienie
- o dziwo dostałam normalnie @
- generalnie czułam się najedzona i pełna energii poza kilkoma dniami z ogromnym zmęczeniem...
- ucieszyła mnie możliwość czita
CYKL 5 - ODWADNIANIE
Dieta i treningi na odwadnianie: https://www.sfd.pl/-t744857-s3.html
Najważniejsze odczucia:
- narastające uczucie "ciężkich nóg," normalnie nogi jak z kamienia...ciężko wchodzić po schodach
- narastające zmęczenie w czasie treningów prawdopodobnie przez upały
- mimo braku ww i takiej wizualnie małej ilości jedzenia nie czułam w ogóle głodu
- niemal codzienne zakwasy na pupie
- narastające roztargnienie i rozkojarzenie
- nie mam corocznej alergii
- co najważniejsze: w 4-tym dniu odwadniania byłam chudsza niż w 5-tym, ładowanie jakby mi zaszkodziło (ciężko na żołądku jeszcze z rana w 5-tym dniu) Wszystko robiłam, jak trzeba....miałam nadzieję, że zobaczę u siebie 6-ciopak, a tu w sumie dzisiaj wyglądam tak samo, jak wczoraj a wymiary delikatnie większe, więc wrzucam fotki i wymiary z 4-tego dnia odwadniania. Albo to przez Hashi, albo po prostu jakaś inna jestem.
EFEKTY:
NA PLUS
zrealizowałam wszystkie cele, jakie sobie założyłam na początku konkursu tj.
- redukcja % BF i cm (w talii aż za bardzo...za chudy brzuch)
- udoskonalenie jakości ciała
- prowadzenie dziennika bez "rozkminek" (chyba jest lepiej, co nie?
...obliques mam nadzieję, że Cię nie zamęczyłam)
- ukończenie wszystkich cykli konkursu (nie opuściłam żadnego treningu)
- poprawa maksów
plus:
- przez prawie brak @ mogłam bezkarnie poszaleć z mężem
- @ wrócił w końcówce konkursu, więc jest ok
- wyniki badań na tarczycę i cholesterolu super
NA MINUS:
- zaniedbany mąż
- zaniedbany dom
- pod koniec zaniedbany sen (mój) - ok. 5 godzin dziennie
- masakryczne roztargnienie i rozkojarzenie
TEST KONKURSOWY
Początek:
Koniec:
MAKSY:
WYMIARY:
Spadkami niestety nie mogę z nikim konkurować...wszyscy mają większe :'-(,a Krewetka to pobiła wszystkich, ale to pewnie przez to, że mi już nie bardzo miało z czego spadać. Zresztą mąż już mówi, że wyglądam jak anorektyczka (tzn. górą), a ja jestem w 100% zadowolona z mojej obecnej sylwetki i raczej więcej spadków mi nie potrzeba Szczerze mówiąc to nawet na brzuchu mogłabym delikatnie przybrać masy.
ZDJĘCIA:
Pierwsze zdjęcie z końca II etapu redukcji (19 marzec 2013)
Drugie zdjęcie z 4-tego dnia odwadniania (22 czerwca 2013)
BONUS
Brzusio:
Pupson:
W sukienkach:
Zwykle starałam się nie nosić zbyt obcisłej góry, bo uwydatniała biodra, a po konkursie odkryłam, że już ta dysproporcja pomiędzy dołem, a górą zupełnie zniknęła, jak widać na zdjęciu nr 2 w sukience.Stwierdzam nawet, że lepiej jest w obcisłej sukience. Dobrze też się czuję w legginsach i w spodniach rurkach Świetnie, że już nie muszę ukrywać pupci i bioder
ZA TO WSZYSTKO PODZIĘKOWANIA DLA JAKŻE WIELKIEJ OBLIQUES
GRATULUJĘ TEŻ WSZYSTKIM WSPÓŁUCZESTNICZKOM KONKURSU DOTRWANIA DO KOŃCA, BO JUŻ NAPRAWDĘ CIĘŻKO POD KONIEC BYŁO. DZIĘKUJĘ TEŻ ZA WSPARCIE, JAK RÓWNIEŻ ZA KONKURENCJĘ. TO BYŁA ŚWIETNA, CHOĆ WYKAŃCZAJĄCA ZABAWA
KONIEC
Zmieniony przez - Agnese w dniu 2013-06-23 12:39:53
"Never let the odds keep you from doing what you know in your heart you were meant to do."
P.S. Cudownie być poza Ladies: czysta micha z czitem raz w tygodniu, jedzenia aż za dużo, przez większą część roku brak aero, indywidualna trenerka i forma psychiczna i fizyczna jest, a na wakacje będzie mega wypas