Na wstepie chcialbym przeprosic jesli byly juz takie pytania lub podobne ale znalesc nie moge identycznej sytuacji zatem jesli ktos z dobrego serducha odpowie na kilka pytan to bede wdzieczny.
Moja historia zaczela sie dokladnie roku temu. Wazylem 93kg przy 170cm wzrostu - gruber.
Nie majac zbytnio czasu ani ochoty na jakikolwiek trening przez depresje i problemy rodzine postanowilem troche ograniczyc posilki.
W styczniu tego roku mialem juz 85kg i zero miesnia co nadal mnie nie satysfakcjonowalo wiec poszedlem krok dalej. Zaczalem biegac codziennie, co dwa dni, roznie plus trzymalem diete na deficycie kalorycznym aczkolwiek nie zwracalem uwagi zbytnio co jem, byle kcal sie zgadzaly.
Jest Maj nadal mam 170cm ale waga juz nieco inna bo 63kg co mnie juz satysfakcjonuje bo pozbylem sie tluszczu.
Jesli chodzi o cwiczenia silowe to caly ten okres robie codziennie pompki x100.
Od miesiaca 4-5 razy w tygodniu robie sobie swoj trening (pewnie nie jest idealny ale taki wymyslilem) czyli ławka po 15-20 serii, hantle, przysiady, brzuszki no i aby sie dokonczyc pompki. Plus 2x w tygodniu bieganie 10-20km zalezy od nastroju i sily.
Widze progres, cialo robi sie bardziej umiesnione i sprezyste ALE miesnie nie nabieraja na wielkosci, rece ktore po schudnieciu zrobily sie mniejsze to dalej sa male z tym,ze bardziej umiesnione.
Pytanie - robic cos konkretnie z dieta aby nabrac tej odpowiedniej masy a nie znowu tluszczu czy to moze czas aby wrzucic jakies odzywki?
Nie ukrywam chcialbym kolokwialnie mowiac przykoksic, zrobic duze rece, duza klate, brzuch. Niech to swoje trwa, mam czas ale musze wiedziec,ze robie dobrze a nie siedze w martwym punkcie tracac praktycznie caly swoj wolny czas po pracy.
Dodam,ze pracuje 6 dni w tygodniu po 12-13h i za bardzo nie ma czasu na jakies kulinarne wymysly.
Dodam zdjecie, moze to komus przyblizy ogolny poglad na to wszystko
Dziekuje serdecznie jesli dotrwales do konca tego wysrwu.