Opuszczenia a podciąganie

Cześć. Chciałbym wam zadać pytanie bo nie wiem o co chodzi. Ogólnie od nowego roku mam postanowienie żeby o siebie zadbać. Z początku pompki pozniej dołączyłem ćwiczenia na brzuch, przysiady i coś na plecy czyli podciąganie. Oczywiście nawet 1 nie udało mi sie podciągnąć więc znalazłem trening opuszczeń gdzieś w necie ale był on dla mnie również za trudny więc sam sobie planowałem serie i ilość powtórzeń. Z początku było bardzo ciężko bo 3-4 opuszczenia to był max. ale do teraz czyli ok. pół roku doszedłem do 12 opuszczeń. No i mówię sobie że chyba już dam rade zrobić z 5 podciągnięć. A tu zawód, gdyż 4 podciągnięcia to mój absolutny limit. Czy to normalne że po takim czasie mogę zrobić tylko tyle ??

co prawda nie piszesz o czasie w jakim to wszystko trwało,ale w grubsza to tak, nieraz droga do pierwszego podciągnięcia bywa długi i wyboista.
Jakim chwytem robisz to podciąganie? i czy robiłeś coś poza opuszczaniem?

Gdzies od lutego 3 razy w tyg. Opuszczalem sie nachwytem.

no to może teraz porób podciąganie podchwytem lub wąskim chwytem neutralnym. To łatwiejsze chwyty dla osób które dopiero zaczynają się podciągać. Wzmocnią też grzbiet co przełoży się na lepsze przygotowanie pod nachwyt
Ewentualnie jak już osiągnąłeś te kilka potwórzeń to rób tyle ile dasz radę i resztę dobijaj negatywami(tj opuszczaniem się). Resztę,czyli do zaplanowanej ilości