...
Napisał(a)
"dokładnie , są ludzie z szklaną szczęką i betonową tutaj role już odgrywają geny według mnie" Zamp ma racje, widziałem kolegów, którzy dostawali ciosy identyczne do moich, oni lecieli na parter, ja stałem i prawie nie odczułem, na nogach się wogóle nie ruszyłem tylko stałem jak betonowy klocek bez żadnego poruszenia, jedynie twarzą.
...
Napisał(a)
Na twardą szczękę składa się zbyt wiele czynników,ale główne,to-psychika,genetyka,wyszkolenie.
Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-05-04 15:10:26
Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-05-04 15:10:26
...
Napisał(a)
chowaj łeb za gardą i tyle
a 2 post wyżej to powiedz mi jak sie rusza twarzą po uderzeniu ?
jak Jasio ?
a 2 post wyżej to powiedz mi jak sie rusza twarzą po uderzeniu ?
jak Jasio ?
Caly Czas zastanawiam sie z czego jest panierka przemka
Spamers Squad A Jak
...
Napisał(a)
Rambaa, pewnie chodziło mu o to że łeb odskakuje Albo skóra na twarzy tak faluje (offtop - fajne filmiki na youtubie są w slow motion własnie po uderzeniach itd)
A czy ja wiem czy to takie wrodzone Ja pamiętam że kiedyś co cios - nawet przypadkowy, lekki - w szczękę albo nawet ogólnie w twarz, powodował zaraz zaburzeia wizji, zawroty głowy, i przeważnie padałem po większości takich. Zaś z miesiąc temu na sparingu zaliczyłem 2 razy kopniaka w szczękę i... nic Co prawda, to był sparing, w ochraniaczach na stopy i do tego z doświadczonym zawodnikiem (wiadomo, nie bedzie cię młócił - wystarczy mu to że trafi, nie musi zabijac od razu ). Ale kilka dni temu zebrałem haka w szczękę. Nie był to jakiś bokserski majstersztyk - ale fakt faktem, był w sumie mocny bo tak mi łeb do tyłu odrzuciło że prawie sie przewróciłem, chwilowa ciemność przed oczami, ukryszyły mi się 2 trzonowce i do tej pory mu chrupie szczęka przy uchu - ale NIC, żadnej dezorientacji (no, może sekunda ale nie więcej). Czyli widać jakoś da się poprawić "odpornośc na ciosy"
Nie wiem czym to spowodowane. Może tym, że urosłem i zmężniałem (), może po prostu właśnie doświadczenie i to, że się nie boję tak jak kiedyś ciosów i organizm jakoś potrafi się na nie przygotować trochę, może dlatego że przeważnie walczę blisko i idę na wymianę cios za cios, a może po prostu zwykły fart - nie wiem, ale jak widać się da.
Zmieniony przez - Gwjazdor w dniu 2010-05-10 15:44:47
A czy ja wiem czy to takie wrodzone Ja pamiętam że kiedyś co cios - nawet przypadkowy, lekki - w szczękę albo nawet ogólnie w twarz, powodował zaraz zaburzeia wizji, zawroty głowy, i przeważnie padałem po większości takich. Zaś z miesiąc temu na sparingu zaliczyłem 2 razy kopniaka w szczękę i... nic Co prawda, to był sparing, w ochraniaczach na stopy i do tego z doświadczonym zawodnikiem (wiadomo, nie bedzie cię młócił - wystarczy mu to że trafi, nie musi zabijac od razu ). Ale kilka dni temu zebrałem haka w szczękę. Nie był to jakiś bokserski majstersztyk - ale fakt faktem, był w sumie mocny bo tak mi łeb do tyłu odrzuciło że prawie sie przewróciłem, chwilowa ciemność przed oczami, ukryszyły mi się 2 trzonowce i do tej pory mu chrupie szczęka przy uchu - ale NIC, żadnej dezorientacji (no, może sekunda ale nie więcej). Czyli widać jakoś da się poprawić "odpornośc na ciosy"
Nie wiem czym to spowodowane. Może tym, że urosłem i zmężniałem (), może po prostu właśnie doświadczenie i to, że się nie boję tak jak kiedyś ciosów i organizm jakoś potrafi się na nie przygotować trochę, może dlatego że przeważnie walczę blisko i idę na wymianę cios za cios, a może po prostu zwykły fart - nie wiem, ale jak widać się da.
Zmieniony przez - Gwjazdor w dniu 2010-05-10 15:44:47
Ulubieńcy - Wikibokser, ten od Yiu-Tubitsu, Sensei(99999), Jarzyn, Jaguar, Frosti
...
Napisał(a)
"Rambaa, pewnie chodziło mu o to że łeb odskakuje" - bardzo trafne spostrzeżenie Gwjazdor. Nie wiem czy kolega wyżej chciał się przyczepić czy po prostu jest na tyle inteligentny, że nie zrozumiał sensu, ale dobrze że chociaż Ty napisałeś o co chodziło dokładnie.
...
Napisał(a)
Chodzi o to by amortyzować czaszką tak by siła ciosu szła w powietrze,a nie w ryj,a do tego potrzeba wyszkolenia technicznego,wrodzonych zdolności psychofizycznych itp.doświadczenia.Noi karku jak byk,ale nie koniecznie.
Foreman bardziej kark jak byk,a Ali bardziej wyszkolenie techniczne.
Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-05-10 16:47:18
Foreman bardziej kark jak byk,a Ali bardziej wyszkolenie techniczne.
Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-05-10 16:47:18
...
Napisał(a)
Rambaa lubi się przyczepiać, przywykniesz .
Ja też lubię, ale Rambaa już się przyczepił więc ja nie musiałem też przywykniesz xD
Cezi dokładnie, chociaż powiem że ciężko strasznie się tego wyuczyć, a i wykonać przy zmiennych przeciwnikach. Acz ja i tak wolę zablokować albo uniknąć w większości przypadków
Zmieniony przez - Gwjazdor w dniu 2010-05-10 17:04:53
Ja też lubię, ale Rambaa już się przyczepił więc ja nie musiałem też przywykniesz xD
Cezi dokładnie, chociaż powiem że ciężko strasznie się tego wyuczyć, a i wykonać przy zmiennych przeciwnikach. Acz ja i tak wolę zablokować albo uniknąć w większości przypadków
Zmieniony przez - Gwjazdor w dniu 2010-05-10 17:04:53
Ulubieńcy - Wikibokser, ten od Yiu-Tubitsu, Sensei(99999), Jarzyn, Jaguar, Frosti
...
Napisał(a)
Oczywiście częsro jest w walce tak,że zawodnicy przyjmują ciosy,a nie padają,bo je amortyzują,a w walce zawsze cos przyjmiesz.
Oczywiście ważniejsza garda i amortyzowanie rękawicami,ale najlepsi świetnie amortyzowali czaszką,skręcają za ciosem.Zawsz,ale to zawsze dostaje się po mordzie,bo ręka nie wróci itp.
To jest zayebiście trudne.(amortyzowanie czaszką)
Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-05-10 17:14:10
Oczywiście ważniejsza garda i amortyzowanie rękawicami,ale najlepsi świetnie amortyzowali czaszką,skręcają za ciosem.Zawsz,ale to zawsze dostaje się po mordzie,bo ręka nie wróci itp.
To jest zayebiście trudne.(amortyzowanie czaszką)
Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-05-10 17:14:10
Polecane artykuły