kołek86Kostka - dzięki, nawiązując do Twoich porad:
1. Planowałem w każdym posiłku zachować ten stosunek makro 30/50/20, rozumiem, że to nie ma większego znaczenia ?
2. Co do okresu postnego, różne opinie krążą na jego temat jeśli chodzi o przerywanie, mam zamiar od rana do początku okna pić tylko zieloną herbatę, który niby w jakimś tam stopniu wspomaga spalanie, rozumiem, że jest to dopuszczalne ? Dodam, że nie mam zamiaru stosować żadnych suplementów.
3. Z wyliczeń zapotrzebowania kalorii, wychodzi mi +- 3100 - 3200 (uwzględniając wszystkie 5 jednostek treningowych, czyli siłowe i hiit), planowałem zacząć deficyt tak od 2800 - 2900. Czy przy takim deficycie, trzymać go każdego dnia, czy jeszcze go zwiększyć w dni hiit i nietreningowe, żeby zwiększyć efekt spalania ?
4. Generalnie, mam zamiar spożywać tylko "czyste" jedzenie, czy po treningu powinienem zwracać uwagę na wolno i
szybko wchłanialne białko ? Jaki stosunek ew. powinien być pomiędzy nimi zachowany ? Podobnie z węglami, czy przy if/lg IG ma jakieś znaczenie ?
Wybaczcie, że tyle pytań, kiedyś trenowałem przez prawie 10 lat sw, robiłem siłkę, zdrowo się odżywiałem, ale po 7 latach "laby" i zapuszczania bebola dopiero teraz wróciłem do tych tematów i if/lg jest dla mnie czymś zupełnie nowym i nieco wywracającym do góry nogami dotychczasowe opinie nt. treningu i odżywiania, a w wielu miejscach napotykam na sprzeczne informacje.
1. Wydaje mi się, że lepszą opcją będzie zachowanie tych proporcji w skali całego dnia niż w każdym posiłku. Generalnie to możesz spróbować tak jak piszesz, ja jednak wolę opcję do treningu B+T, a po treningu B+W. Jeżeli ćwiczę na czczo, to, po treningu B+W, później B+W+ już trochę tłuszczy, a ostatni posiłek to B+T.
2. Pić możesz wszystko co nie ma kcal, mogą to być też napoje light/zero. Herbata/kawa jak najbardziej tylko nie dodawaj mleka, za to słodzić słodzikami możesz.
3. Zostaw jak jest, nie pogłębiaj deficytu. Posiedź na takich kcal z 2 tygodnie i zobaczysz jaki będzie efekt, jak nic nie ruszy to wtedy będziesz myślał nad zwiększaniem deficytu, poprzez aktywność lub przez cięcie kcal.
4. Myślę, że czyste jedzenie to lepsze rozwiązanie, nie ma co patrzeć na "warszawskich koksów". Jeżeli już miałbyś wrzucać coś śmieciowego, to raczej niech to będzie w tym okresie potreningowym. Mi niejednokrotnie zdarzało się potreningowo zjeść jakieś lody czy inne słodycze, aczkolwiek stanowiło to nieduży procent mojego dziennego zapotrzebowania, tak to bazowałem na czystej misce.