Ćwiczę w domu. Zazwyczaj sam, czasem pomoże mi brat. Kiedyś robiłem przysiady ze sztangą ale potem kilogramy szybko wzrosły i brat nie mógł sobie poradzić z podaniem mi sztangi na barki a potem odebraniem tego żelastwa. Na tym forum wspomogli mnie i podali mi abym robił: hack przysiady, wykroki, wspięcia na palce. Ale jak robię wykroki to mam wrażenie, że za wysoko mam sztangę choć uda czuję. Więc na dzisiejszym treningu zmieniłem hack przysiady na normalne przysiady ale z hantelkami. I teraz mam dylemat.. Hack przysiady czy przysiady z hantelkami?
Albo wpadłem jeszcze na taki pomysł. Żeby była asekuracja to mogę robić przysiady stojąc 'nad' ławeczką. Od razu przeproszę za zdjęcie bokiem ale na kompie mam ustawione, że normalnie widać dlatego nie wiem czemu tak się uploaduje


- coś takiego ale 'przysiadał' bym na tej metalowej rurce

Co o tym sądzicie? Czy nie będzie to bardziej kontuzjogenne?
Pozdro ;)