
Mam taki problem - moje włosy są takie... nijakie. Szatynowe i gęste, niezależnie od tego jak się nie obcinałem (rzecz jasna u fryzjera) to zawsze wyglądały jak hełm z futra. Mogłyby być chociaż odrobinę pokręcone, bo wyglądam w nich jak statystyczny kowalski

Istnieje może jakiś lepszy sposób na poprawienie wyglądu włosów, dodania im tego czegoś? Dodam że mam krótkie włosy, wystarczające na irokeza (takiego również z tyłu głowy). W grę nie wchodzi farbowanie.
Pozdrawiam
"In the end, everybody bleeds the same"