Jesli chodzi o jumpingi, to nazekaja na nie tylko Ci, ktorzy nie moga wytrzymac na treningach. Dla mnie to za***iste cwiczenie BARDZO WZMACNIAJACE MIESNIE NOG. Cwiczac to naprawde mocno sie kopie. Jesli ktos jest na zapieprzanie jumpingami za miekki, to powinien sie przepisac na Tsunami, tam bedzie pisac w 100 kartkowym zeszycie (taktyke tajemnych technik), zamiast cwiczyc.
(...) w tle jeziorko. Jak scena, a my jak publika. No i widze Mistrza, jak do niego podbiega taki podpity malolat nizszy o glowe, mistrz do tylu krok, rece w rozsypce, dwa sybkie strzaly, mistrz pada, malolat mu kopa. Mistrz sie podniosl jednak, pozycje przyjal w trypie magicznym, na to malolat dwa szybkie strzaly, mistrz pada i to byl koniec.