nie wiem czy to odpowiedni dział, ale w sumie jestem początkujący...
Mój problem, który mam nadzieję rozwiążecie wygląda następująco.
Urodziłem sie jako wcześniak, oprócz porażenia mózgowego, stwierdzono również nie do końca rozwinięte ścięgna Achillesa.
Jeszcze będąc dzieckiem przeszedłem operacje, które pozwoliły mi stanąć na pełne stopy (wcześniej poruszałem się na palcach).
Jak już nieco podrosłem, przyuważyłem, że strasznie szybko się męcze, nie mogę za dużo chodzić. Bolało mnie cały czas ale to nie był ból tylko raczej brak energii... po dłuższych oględzinach, m.in. fizjoterapeuty okazało się, że moja łydka pozostawia wiele do życzenia :)
Trzeba było ją więc jakoś zdobyć (bo mięśnia było bardzo niewiele, więc zacząłem chodzić na siłownie, tam główny nacisk skłaniałem właśnie na nogi)
Mocno mi to pomogło bo zbudowałem po 1.5 roku łydkę, a zarazem zdobyłem możliwość pokonywania długich dystansów pieszo... niestety wtedy też zauważyłem, że nie mogę poruszać palcami u jednej stopy. Kontrola u lekarza stwierdziła, że to kwestia neurologiczna - no trud no - ruszanie palcami nie jest jakieś niezbędne przecież :)
Obiecuję, że już kończę i zadam pytanie właściwe, ale cała historia będzie pomocna do odpowiedzi na pytanie IMO..
Zapuściłem się nieco w ćwiczeniach itp. (przyznaje się - życie przysłało ważniejsze rzeczy do zrobienia a i trochę mnie lenistwo dopadło). Przytyłem ok. 20 kg, jednak przy wzroście 174 ważę 69-71kg więc nie wydaje mi się to nadwagą. Po prostu zrobiłem się starszy i nabrałem 'masy'.
Od tego momentu bardzo ciężko mi podnieść nogę przy wsiadaniu na rower itp. Wygląda to zak, że czasami uda mi się podnieść nogę do kąta prostego, ale nie mam szans jej utrzymać.
I tu następuje moje właściwe pytanie:
Czy jest to objaw neurologiczny i powinienem się z tym po prostu pogodzić, czy jest to po prostu objaw braku treningu?
Fizjoterapeuta stwierdził, że muszę ćwiczyć, uprawiać streching, ale nie może wykluczyć czynnika neurologicznego.
Jakie są to Waszym zdaniem objawy?
Dodam, że od 4 tygodni wykonuje ćwiczenia (proszę się nie śmiać ;):
ale nie wiem czy one są odpowiednie. Kształtniejszty tyłek mam na pewno - ale to jedyny pozytyw.... Nie odczuwam nawet minimalnej różnicy.
Może znacie jakieś filmy instruktażowe, które są bardziej odpowiednie aby rozciągnąć mięśnie czworogłowe i dwugłowe?
Zaznaczam, że nie mogą one być trudne.... w tym momencie w milisenudach liczy się czas jaki mogę przytrzymać nogę... wiem że małymi kroczkami można wiele zdziałać... łydki odbudowywałem na początku na pustej maszynie z pomocą kolegi, potem zakładałem 30-35 kg więc wiem, że na niektóre rzeczy potrzeba czasu po prostu.
Chętnie wysłucham wszelkich konstruktywnych rad!
Pozdrawiam serdecznie