Masaż, odpoczynek, drzemka, długi sen, a nawet i seks. Wszyscy mówią o tym co robi każdy, o czym w zasadzie większość wie. Ale czy istnieje zasada, że „coś działa na wszystkich”? A niestety nie.
Dlatego czasami warto zastanowić się co jest dla nas czymś mega indywidualnym i pomaga TYLKO nam. Być może widok ukochanej? Może odpoczynek w towarzystwie kogoś bliskiego? A może długa kąpiel? Słuchanie muzyki będącym zamkniętym samotnie w pokoju na strychu?
Jak to się mawia – każdy człowiek jest indywidualistą i co by się nie działo, nie ma metody, która jest uniwersalna.
Nie odkryję Ameryki tym co napiszę, czy chcę przekazać, ale dla mnie najlepszym patentem na uspokojenie ciała po ciężkim treningu jest... spacer.
Tak, po prostu spacer. Ale bezpośrednio po treningu.
Kończę ciężkie
martwe ciągi, dobijam się mocnymi wyciskaniami, łykam porcję białeczka i w drogę do domu.
Spacer nie krótszy niż 20-25 minut. I dla mnie np. najlepszy jest taki zimą, kiedy chłodek wieje w twarz.
Nie chodzi tu o jakikolwiek wysiłek „aerobowy” bo lekki spacer jeszcze nikogo nie zmęczył, a tymbardziej nie odchudził
Sęk siedzi w tym, żeby się wyciszyć, odetchnąć świeżym powietrzem po wyjściu z obskurnej siłowni i uspokoić pulsującą w naszych żyłach i tętnicach krew.
Opadnie adrenalina, a my przez ten czas na świeżym powietrzu zgłodniejemy i jest „power” na zjedzenie tego ohydnego suchego ryżu z gotowaną piersią.
Jakby dorzucić do tego odtwarzacz mp3 i posłuchać ulubionych kawałków – mamy relaks pełną parą.
Ja często tez lubię założyć słuchawki od telefonu i zadzwonić do mojej Panny
Jej głos mnie uspokaja, no i nie ma nic przyjemniejszego jak pochwalić się nowym rekordem na siłowni.
Jeżeli ktoś jeszcze tego nie próbował – warto sprawdzić. Często z siłowni mamy minutę do domu – idźmy na około, zróbmy sobie ten jakże „banalny” spacer.
Jakby tak się rozwodzić to wychodzi na to, że mamy kilka opcji spacerku:
+ spacer
+ spacer z mp3
+ spacer z rozmową przez telefon
+ ewentualnie jedna słuchawka rozmawiamy z dziewczyna, a w drugim uchu słuchamy mp3
Czasami na siłownie jadę autem i nim także wracam. Wierzcie lub nie, ale zauważam różnicę. Jest mi znacznie lepiej po seansie spacerowym na świeżym powietrzu.
Zalety:
+ darmowy
+ świeże powietrze
+ uspokojenie ducha
+ ostudzenie wrzącej krwi
+ chwila na przemyślenia
+ oszczędność paliwa/biletów
+ zdrowotny aspekt
Wady:
+ w sumie brak wg mnie
CIĄG DALSZY PONIŻEJ.