Ale że naszła mnie wena to sobie napisze...

Nigdy nie byłem ze sportem na bakier, od 2 klasy pedałówki grałem w kosza, później zająłem się boksem aż wreszcie siłownia. Po jakimś okresie ćwiczeń zaczęły mi chodzić po głowie sterydy i zacząłem się tym interesować. Czytałem wszelkie możliwe strony o koksach, zasięgałem porad u kumpli i u speców na SFD. Generalnie chciałem tego co każdy początkujący koksiarz sobie życzy "suchej masy, dobrej jakości mięśnia, małych skutków ubocznych i małych spadków po cyklu" (schemat

Jako że nie chciałem kłuć się sam, wtajemniczyłem kumpla, sąsiada zza ściany i to on co tydzień przeprowadzał mój zabieg, nie raz kwitując to złośliwymi uwagami w stylu "masz dupę jak pobojowisko" albo "i co? Z deka-dupaboli?". Co strasznie mnie wtedy drażniło ale do dzisiaj się z tego śmiejemy. I tak oto przyszło mi ok. 6 kg masy. Byłem z tego efektu bardzo zadowolony, wiedziałem że sama dieta i suple nigdy nie dały by mi czegoś takiego w tak krótkim czasie a tak opracowałem sobie dietę do tego poszła Deka i grała muzyka. Problem pojawił się kiedy okazało się że wszamałem za mało Clomidu na odblok. Coraz bardziej interesując się i wgłębiając temat SAA, doszedłem do wniosku że popełniłem kolejny błąd, biorąc samą Deke. Za mała ilość Clomidu i Deka bez śladowej ilości Teścia, zrobiły swoje. Nie był to tragiczny Deca-Dick ale odczuwalny spadek popędu płciowego no i formy. Zastanawiałem się nad wzięciem kolejnych porcji Clomidu, tudzież szybkiego cyklu z teścia i potem ponownym odbloku. Ostatecznie powiedziałem sobie że nie ma za dużego sensu i poczekam sobie aż organizm sam wróci do normalnego stanu. W międzyczasie posilając się Tribulusem, ZMA, Mass XXL'em. Wszystko wróciło do normy po ok. 3 miesiącach. Masa cały czas była a libido śmigało jak dawniej. Teraz mija rok od mojego pierwszego cyklu z DD. Czy żałuję tego kroku? Nie żałuję zupełnie. I już planuje drugi cykl, ponieważ przez ostatni okres, chcąc nie chcąc trochę sflaczałem. Kiedy brałem wtedy od kumpla tą Deke mówiłem "że ten jeden raz i koniec". Wtedy byłem o tym przekonany a teraz już myślę nad kolejnym cyklem, kumpel mówił "(..) na tym się nie skończy stary, na tym się dopiero zacznie, wspomnisz moje słowa." - Właśnie wspominam przyjacielu
A teraz na koniec tej bajki morał dla młodych-początkujących koksiarzy.
Jeżeli już się zdecydowaliście, to zasięgajcie informacji z różnych źródeł, rozmawiajcie, pytajcie, czytajcie. Nigdy nie powołujcie się na jedno źródło. Ufasz kumplowi który Ci to załatwia? Spoko ale nie zaszkodzi Ci też pogadać o tym z kimś innym lub poczytać jakieś informacje na necie. Ja pytałem, czytałem, gadałem, a jednak popełniłem dwa błędy. Nie były to jednak jakieś błędy tragiczne w skutkach, tylko po prostu drobne techniczne kwestie. Zdarzają się o wiele tragiczniejsze wypadki, wynikające z niewiedzy lub ignorancji.
Za mało Clomidu? No cóż są ludzie którzy w ogóle nie mają o nim pojęcia i po cyklu z Deki czy Teście w ogóle się nie odblokowują lub biorą na odblok Tribulusa.
Nie bądźcie tymi którzy je popełniają. Poświęćcie te trochę czasu i dowiedzcie się najwięcej ile możecie w temacie którym jesteście zainteresowani. Nie idźcie na żywioł, nie ma to jak chłodna kalkulacja.
Człowiek uczy się na błędach, cały myk polega na tym żeby tych błędów zrobić jak najmniej i jak najmniejsze a najlepiej uczyć się na cudzych...

Pozdro
Serdecznie zapraszam na Fight24.pl