Można się Go słuchać?

Witam, bardzo mnie ciekawi czy mogę spróbować rad, tego Pana, myślę, że tak ale Wy mi coś powiedzcie o Tym :)

Wyślij szybką odpowiedź...Nie, ja tyle nie jadłem, to było źle dodane, no coś Ty.. zobacz wcześniej, średnio jadłem 2800 kcal, nigdy poniżej 2700kcal, muszę tamto pokasować bo wprowadzam ludzi w bład, sorki, sog dla Ciebie :)

nie do końca. Tutaj masz sporo konkretnych artów o odżywianiu (czy to w "najważniejsze tematy juniora" czy w ogóle w dziale "odżywianie")

Moim zdaniem gościu jest OK. Promuje tylko i wyłącznie zdrowy tryb odrzywiania. Miał styczność z kulturystyką i jest dietetykiem Jana Łuki(wilokrotny mistrz w wl itp).

niektore teorie sa jakby to powiedziec zindywidualizowane, mam na mysli chocby ilosc bialka "na raz"

No właśnie, wiem, ze to dietetyk Jana Łuki a to człowiek bardzo, że tak powiem optymistyczny, to można spróbować? W sumie to mi chodzi o kosmiczną jak na mnie ilość węgli bo aż 8 g na kg masy ciała no ale jestem ekto więc .. można spróbować chyba.. więc co o tym myślicie ? ;)

zaczynaj spokojnie z podbijaniem kaloryczności. Musisz sam zobaczyć na co Twój organizm najlepiej reaguje

Ja tak robiłem no i waga bardzo powoli szła tylko w wakacje nie mogłem ćwiczyć ale teraz znów mogę i będę wiec w sumie to spróbuję tej metody i napisze po miesiąu czy są skutki :)

Pamiętaj że dorzucanie aż takiej nadwyżki kcal jaką planujesz, czyli równowartość ok 8 worków ryżu (bo tyle mniej więcej da 8 g węgli) spowoduje poważne obciążenie układu trawiennego. No i taka ilość węgli owszem, może dać Ci skok wagi, ale prawdopodobnie będzie to masa tłuszczowa zwyczajnie. 3, 4 łyżki lnianego dziennie to jakieś 100 g tłuszczu, czyli już z samych tłuszczy masz 1000 kcal, 7 worków ryżu to ok 2400 kcal, dodaj do tego mięcho i masz ponad 4000 kcal. Niezła nadwyżka jak na chłopaka ważącego 66 kg. Dieta to jedna sprawa, dobrze dobrany trening też pomoże osiągnąć sukces

nie chce mi sie tego ogladac najlepiej pytac o konkretne zagadnienie

Dzięki gats.. czyli co proponujesz ?
A może cos do treningu mi podpowiesz ?

To proponuję: z Twojego dzienniczka czytam że jesz mniej ode mnie, a ważysz nieco więcej i narzekasz że nie tyjesz. Bierzesz się za hardkorową dietę gdzie musiałbyś jeść na dzień dobry 3 razy tyle co teraz. Weź wylicz sobie dietę nawet na 2800 kcal na początek i trzymaj się tego jak Biblii. Nie ma, że dziś nie ma apetytu czy popijawa się szykuje. Dzień w dzień, nie schodzisz mniej, nie ma wahań. trening 3, 4 razy w tyg z rozsądną progresją i sprawdzasz po 2 tyg jak waga, wygląd, obwody. Po miesiącu powinno się nieco ruszyć. Przy Twojej wadze to normalne że waga nie idzie jak zjadasz 1300 kcal, proste. Nie rzucaj się na skrajne diety skoro zbilansowanej nie umiesz dpilnować

Zmieniony przez - Gats 2 w dniu 2013-08-18 12:48:57