Szacuny
1
Napisanych postów
3142
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
16650
Maurício "Shogun" Rua nie walczył od kiedy został pokonany przez mistrza wagi półciężkiej, Forresta Griffina. Walka odbyła się 22 września na gali UFC 76.
Shogun wraca do treningów krok po kroku. Zaczyna boksować i przygotowywać się kondycyjnie. Jego kolana w te chwili nie dokucza mu i może prowadzić treningi. Prawdopodobnie na przestrzeni tygodnia rozpocznie treningi Jiu Jitsu.
21 lipca odbędzie się otwarcie nowej szkoły w Brazylii, Curitibi. Wanderlei Silva poprowadzi seminarium z byłym kolegą z sekcji.
Szacuny
2342
Napisanych postów
30721
Wiek
40 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
271471
Nawet jeśli by się Forrest tłumaczył z porażki (w przypadku ewentualnego remeatchu i loss) to Shogun się z takowej nie tłumaczył i nie szukał wymówek więc tym się jakościowo to będzie różnić.
to zalezy od tego czy się będzie tłumaczyć,bo moze po prostu tak jak w przypadku Shoguna powie o tym ktoś z jego obozu,ale nie on sam.
Nie wiem odnośnie czego to jest
odnosnie tego co wcześniej przytoczyłem.
"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"
Szacuny
3
Napisanych postów
3513
Wiek
35 lat
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
17665
W końcu Mauricio obok Tito Wanda Randelmana i Fedora to muj ulubiony zawodnik. Wszyscy wiemy co potrafi slynie z przeróżnych skomplikowanych akcji jak chocby wtedy te kopniecie w walce z Aroną czy z Jacksonem
"I promise one thing, lots of violence." - Wanderlei Silva
Doradca w dziale Scena MMA i K-1
Autor www.fight24.pl
Szacuny
0
Napisanych postów
577
Wiek
38 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
5648
Nie lubię Chute Boxe, ale obiektywnie muszę przyznać, że to był wielki talent! Za szybko chciał zawojować wagę ciężką i Coleman wybił mu to skutecznie z głowy! W LHW byłby raczej niepokonany do dziś, gdyby nie te kontuzje.
"La vendetta e nostra"
"Ból jest tymczasowy, Duma jest wieczna"
Szacuny
0
Napisanych postów
81
Wiek
40 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
782
X-ruleZ nieporuwnuj Colemana do Shogo coleman do piet mu niedoruwnuje LOLL a co do walki coleman vs shogun to bylo cholerne nieszczescie, Coleman sie cieszyl jak idiota . Taki z niego wielki Fighter a rewanzu niechcial
Szacuny
0
Napisanych postów
577
Wiek
38 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
5648
Chłopie, spokojnie :) Akurat to Shogun nie dorównuje do pięt Colemanowi jeśli chodzi o całokształt. Trzeba szanować ludzi, którzy tak wiele wnieśli do MMA (oczywiście można ich nie lubić). Nie to, że moja niechęć do CB jest wielka (kibicuję BTT), ale w tej walce było widać jak ciężko siłowo jest dla Shoguna. Triangle nie wyszło, dźwignia na stopę nie wyszła, Coleman trzymał się go jak rzep psiego ogona, widząc, że jego jedyną receptą jest stare, sprawdzone G&P. Stało się, co się stało, ale gdyby Shogun był taki kozak to by nawet nie dopuścił do takiej sytuacji. Oczywiście w rewanżu postawiłbym na Shoguna Miał chłopak tę moc w sobie! A co do cieszenia się jak dziecko, to powiem króko: po takiej ilości koksów jakie się bierze w Hummer House to nie dziwię się pobudzeniu Colemana czy Randlemana. Oni wyglądają jakby byli non-stop na cyklach i walili fuka przed walką. Sam wiesz jak to jest walczyć, nieraz brakło kontroli to osobom postronnym też się dostawało.
"La vendetta e nostra"
"Ból jest tymczasowy, Duma jest wieczna"