Czy jest jakaś wielka różnica w jakości treningu nóg ćwicząc: przysiady ze sztangą, przysiady na suwnicy smitha, przysiady na hack-maszynie, czy wypychanie nóg na maszynie al'a fitness (ja ją tak nazywam) w której można wypychać ciężar gdy nogi są prostopadle do tułowia, jak również można położyć się i ciężar opierany jest na barkach podobnie jakbyśmy robili przysiady na hak-maszynie?
Na mojej siłowni maszyna smitha jest czysto zajęta bo wszyscy cisną tam bary, do stanowiska z przysiadami jest kolejka jak za komuny, na wykroki nie ma zbytnio miejsca bo zawsze tłumy, tylko ta maszyna al'a fitness jest wolna na której ćwiczę (tu też pytanie jak lepiej robić: na siedząco czy na leżąco?)
Ćwiczę już miesiąc obwodówkę tylko na maszynach, chciałem powoli przechodzić na wolne ciężary jednak teraz się zastanawiam czy warto ustawiać się w tą komunistyczną kolejkę?
Pozdrawiam