Mario, czyli KIJ W OKO TYM, KTÓRZY WE MNIE NIE WIERZYLI!

no dzisiaj trening nóżek posiłki w szkole zjedzone, po szkole również, węgle z rana i w szkole dostarczone. jest dobrze, nic słodkiego, nie ugiąłem się hehe. Dobrze mi idzie. Po treningu nóg już dzisiaj nie biegam, ani jutro rano, dopiero pierwszy bieg wieczorem jutro - powód? regeneracja mięśni. po treningu szybkie węgle z białeczkiem. idziemy do przodu. Małe rozciąganko podczas treningu i po treningu, by uniknąć kontuzji na przyszłość. jest dobrze!

trening girek przebiegł pomyślnie. troszkę mnie stawy bolą, lubię czwórki czasami mocno przytyrać. Po treningu węgle proste i białeczko. Bez biegania oczywiście i jutro rano również bez, a wieczorem myślę nad basenem.

dzisiaj decyzja padła na basen, więc wieczornym treningiem aero będzie pływanie 30-40 minutowe.

coś cicho w moim temacie. dzisiaj postaram sie wkleić zdjęcia z treningu. bareczki i tricepsy. Ostatnimi czasy przykładam mocno uwagę do tylnych aktonów. Sporo odstawały z tego powodu, że nie trenowałem ich, lecz od dobrego roku zacząłem o nich myśleć. Postaram się pstryknąć kilka zdjęć i spowodować ożywienie tego tematu

Mi na tył barków najlepiej wchodzi unoszenie linek w opadzie tułowia :D 2 razy wieksze zakwasy mialem następnego dnia niz na pozostałej czesci barkow xD Przy okazji mam pytanie, na redukcji stosowałeś/stosujesz diete low carb, cycling carb czy nic szczególnego ? :P Efekty masz kozackie a i mnie kiedyś czeka redukcja ;d Myśle o pozostaniu na cycling carb tylko ze zmniejszeniem węgli i kalorycznosci. Nie jestem pewny też czy pozostać wtedy na splicie czy może jakis trening FBW. Rzuć jakąś poradą odnośnie wycinania się :D

Zaglądaj do innych, udzielaj się, to i do Ciebie będą zaglądać. :)

pat, robię dwa ćwiczenia na tylny akton barków. Ściąganie linek wyciągu w opadzie i odwrotne rozpiętki na lekko skośnej ławeczce. z dietą to próbowałem różnie. pierw zacząłem lekko zejściem węgli, potem próbowałem low carb i to bardzooooo i powiem Ci, że efektów nie miałem zadowalających. Na dzień dzisiejszy nie przesadzam z węglami. Dostarczam je 2-3 razy dziennie i przeważnie w ilości pół paczki ryżu jeśli chodzi o jednorazowe użycie. Cukrów w ogóle, tłuszcze to jedynie 2 żółtka z 8 białek, które jem. Podobno wątroba je magazynuje i nie trzeba ich za dużo dostarczać. Coś w tym stylu przeczytałem w MD w dziale G. Faraha. Na dzień dzisiejszy przyjmuję 100g węgli dziennie max i 250 białka, tłuszczy minimalnie, nawet nie liczę ich zbytnio. jedząc węgle patrzę na to co będę robił w trakcie dnia. Od tego zależy czy dostarczam proste czy złożone. pod tym kątem patrzę.

Zmieniony przez - Mario857 w dniu 2012-09-14 23:37:35

a nie przypłaciłeś mięśniami tak niskiej kalorycznosci ? przyznam się że nienawidze uzupełniać kalorii tłuszczami ale jak bylem na redukcji to było to niezbędne gdy robilem CKD.. Więc jeśli w przyszłości na redukcji mógł bym nie wciskać w siebie na siłe tłuszczy byłbym w niebie :D

dostarczałem wystarczająco białka i mięsień aż tak nie schodził. Owszem, pewnie troszkę spadło, ale gdzieś czytałem, by tłuszcz szedł, to musi być ujemny bilans kcal.

dzisiaj dietka dopięta na ostatni guziczek. jedno jabłko pozwoliłem sobie zjeść, czytałem, że całkiem nieźle zapobiega spadkom mięśniowym. polecam lekturę w nowym wydaniu MD. Na treningu tylko plecy. Troszkę dużo ćwiczeń na nie robię, bo około 6. Martwy ciąg i wiosłowania dużymi ciężarami, pas obowiązkowy. Po treningu proste węgle z białeczkiem. Poniżej wklejam zdjęcie po treningu. Nie potrafię do końca dobrze spiąć najszerszych, ale coś tam widac.
W tygodniu tym, który teraz będzie spróbuję lekko w jeden dzień naładować się węglami. Z czystej ciekawości. Ostatni posiłek przede mną i spanko. Regeneracja na pełnym poziomie.


Przedwczoraj spróbowałem od znajomego mesomorpha, całkiem dobra przedtreningówka. Power niezły, ale wieczorem, po treningu byłem nie do życia, od razu walnąłem się spać. Nie wiem, czyżby placebo?

Zmieniony przez - Mario857 w dniu 2012-09-15 22:10:28