"nie ma takiej możliwości , 2 posilki dziennie ? to głódówka i przy 2 posilkach roztyleś sie jak świnia ? , zapraszam do postów podwieszonych."
Przeciwnie. Jest taka mozliwość -sama jestem na to przykładem
Jem 2 posiłki dziennie: sniadanie około 10 rano i obiado-kolacje około 18:00,a pozniej ewentulanie juz tylko lampka ulubionego alkoholu
na dobry sen ;) czy jakieś warzywko dla smaku i chodze i zyje i mam sie dobrze, a co najwazniejsze- zdążam do celu, czyli odtłuszczam się i spokojnie sobie ćwiczę przy takim rozkładzie posiłków, reasumując: EFEKTY są
Po drugie: głodówka jako taka nie odnosi się z definicji do ILOŚCI posiłków, ile do kaloryczności na dany dzień- niedostatecznej kalorycznosci w dodatku.
Co do Twojej sugestii zwiększenia liczby posiłków do 4-5, jak się domyslam, to ja tego nie neguje, ale w moim przypadku, jak i w przypadku wielu innych osób, to się po prostu nie sprawdziło- częściowo z czystej niechęci do faszerowania się żarcie po kilka razy dziennie, częsciowo z braku czasu na ich przygotowywanie, częsciowo z braku efektywności w porównaniu z obecnymi założeniami. Reasumując: nie uogólniaj, bo takie wrzucanie wszystkich do jednego wora w imię zasady "bo tak się przyjęło" czy "tako rzeczą w postach podwieszonych" jeszcze nikogo nie przekonało, a co wazniejsze- nie daje gwarancji na zamierzony efekt. Jedyna rada to postępować tak, żeby jak najwiecej skorzystało na tym nasze zdrowie i ciało, a detale typu : ilość posiłkow, czy godziny posiłkow, etc..to jest kwestia indywidualnych preferencji już.
pozdrawiam