"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.
...
Napisał(a)
Jak ktoś chce mieć pewność to może sobie zrobić skan PET z naciskiem na wykrycie czy aby nie ma patologii (za dużo) białka tau w mózgu. Tylko to kosztuje
...
Napisał(a)
Z kontuzji typowych dla SW, u mnie to bardziej "patologia" niż kontuzja. Mam na myśli bardzo "luźne" kolana. Ostatnio przeciążyłem kolano (mówiąc precyzyjniej ścięgno głowy długiej czwórki) i przy testach fizjo wyszło, że kolana są nietypowo luźne. Oba. Strzelam, że to przez kilka lat kopania.
Z SW bezpiecznych dla mózgu, a kontaktowych pozostaje karate kyokushin, gdzie czasem nokauty się zdarzają, ale to jakiś drobny odsetek jest.
Zmieniony przez - SzK w dniu 2019-05-03 16:35:53
Z SW bezpiecznych dla mózgu, a kontaktowych pozostaje karate kyokushin, gdzie czasem nokauty się zdarzają, ale to jakiś drobny odsetek jest.
Zmieniony przez - SzK w dniu 2019-05-03 16:35:53
...
Napisał(a)
Mi strzykają chyba wszystkie stawy jakie mam a najbardziej kolana, pewnie przez piłkę nożną. Na razie nie boli i mam nadzieję że tak pozostanie :P
"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.
...
Napisał(a)
Odświeżę trochę, bo widzę ciekawy wątek a mi jakoś umknął.
Trenowałem regularnie stójkę 4 lata i z moich doświadczeń najbardziej na mózgu odbijają się sparingi oraz tarczowanie na dużych tarczach typu tych do trenowania low kicków i middli. Jeśli się trzyma taką tarczę na ramieniu i ktoś w miarę ciężki wyprowadza kilkadziesiąt kopnięć, od których siła z tarczy przechodzi na ciało, to ja po takich seriach czułem się jak po otrzymaniu mocnego strzała.
Mój trener od MT, mistrz Polski z przed 10 lat, opowiadał nieraz, że z jego głową, zwłaszcza pamięcią bywa różnie i jest to skutek przyjętych ciosów.
Trochę się o tym wszystkim naczytałem i obecnie odpuściłem SW na rzecz siłowni. Ciągnie mnie do tego, żeby wrócić, ale z drugiej strony, jak sobie przypomnę te sparingi na każdym treningu, z niektórymi na śmierć i życie, chociaż trener mówił, że ma być lekko (
), to odpuszczam. Zastanawiam się nad tym, żeby spróbwać KK, bo chwytanych u mnie w mieście niestety nie ma. Ewentualnie KB, ale bym sprarował raz na miesiąc a nie co trening.
Swoją drogą w klubie, w którym zaczynałem swoją przygodę z KB, trener z 3 treningów Kicka przeszedł na 2 treningi KK i 1 KB tygodniowo. Bo ludzie zwłaszcza tacy 30+ wolą karate, żeby ryja nie obijać.
Zmieniony przez - Biały19894 w dniu 2019-05-24 15:58:05
Trenowałem regularnie stójkę 4 lata i z moich doświadczeń najbardziej na mózgu odbijają się sparingi oraz tarczowanie na dużych tarczach typu tych do trenowania low kicków i middli. Jeśli się trzyma taką tarczę na ramieniu i ktoś w miarę ciężki wyprowadza kilkadziesiąt kopnięć, od których siła z tarczy przechodzi na ciało, to ja po takich seriach czułem się jak po otrzymaniu mocnego strzała.
Mój trener od MT, mistrz Polski z przed 10 lat, opowiadał nieraz, że z jego głową, zwłaszcza pamięcią bywa różnie i jest to skutek przyjętych ciosów.
Trochę się o tym wszystkim naczytałem i obecnie odpuściłem SW na rzecz siłowni. Ciągnie mnie do tego, żeby wrócić, ale z drugiej strony, jak sobie przypomnę te sparingi na każdym treningu, z niektórymi na śmierć i życie, chociaż trener mówił, że ma być lekko (

Swoją drogą w klubie, w którym zaczynałem swoją przygodę z KB, trener z 3 treningów Kicka przeszedł na 2 treningi KK i 1 KB tygodniowo. Bo ludzie zwłaszcza tacy 30+ wolą karate, żeby ryja nie obijać.
Zmieniony przez - Biały19894 w dniu 2019-05-24 15:58:05
...
Napisał(a)
W sumie racja, można sparować z ciosami ale najlepiej niech to będą ciosy głównie na ciało/korpus
"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.
...
Napisał(a)
Ile tu mamy zawodnikow z uszkodzeniami mozgu? Wand, Goodridge, Babalu? Yvel przypadkiem tez czego nie mial?
Jak widac to glownie stojkowicze-brawlerzy, ktorzy stocyzli w zyciu jakies dziesiatki walk (wiekszosc o nic), wdawali sie w bezsensowne wymiany i strasznie duzo zbierali. Jakos nie widac neurouszkodzen u zapasnikow np.
Mozna minimializowac ryzyko uszkodzen:
1) madrym stylem walki - stawiac na zapasy, w stojce walczyc technicznie zamiast wdawac sie w bezsensowne brawlerskie wymiany, pracowac nad defensywa
2) madrym prowadzeniem kariery - nie rozmieniac sie na drobne dziesiatkami walk po 5 razy w roku, podejmowac takie walki ktore ktore faktycznie prowadza do gory w rankinu, dawac organizmowi czas na regeneracje. Na szczescie tutaj w UFC zawodnicy sa madrzej prowadzeni niz np. w Pride, walcza rzadziej, mniej, a same walki sa bardziej cenne z punktu widzenia pozycji / potencjalu pozycji w rankingu / z punktu widzenai sportowego
Zmieniony przez - annihilus w dniu 27/05/2019 12:28:46
Jak widac to glownie stojkowicze-brawlerzy, ktorzy stocyzli w zyciu jakies dziesiatki walk (wiekszosc o nic), wdawali sie w bezsensowne wymiany i strasznie duzo zbierali. Jakos nie widac neurouszkodzen u zapasnikow np.
Mozna minimializowac ryzyko uszkodzen:
1) madrym stylem walki - stawiac na zapasy, w stojce walczyc technicznie zamiast wdawac sie w bezsensowne brawlerskie wymiany, pracowac nad defensywa
2) madrym prowadzeniem kariery - nie rozmieniac sie na drobne dziesiatkami walk po 5 razy w roku, podejmowac takie walki ktore ktore faktycznie prowadza do gory w rankinu, dawac organizmowi czas na regeneracje. Na szczescie tutaj w UFC zawodnicy sa madrzej prowadzeni niz np. w Pride, walcza rzadziej, mniej, a same walki sa bardziej cenne z punktu widzenia pozycji / potencjalu pozycji w rankingu / z punktu widzenai sportowego
Zmieniony przez - annihilus w dniu 27/05/2019 12:28:46
1
Ulubieńcy: Cain Velasquez, Mark Hunt, Luke Rockhold, Genki Sudo
...
Napisał(a)
No mam nadzieję że dla innych zawodników nie wyjdzie to bokiem. Racja że póki co mało ma jakieś problemy, ale być może to na dzień dzisiejszy.
Można stawiać na zapasy i klincz tylko nie jest tak łatwo nie oberwać w procesie, bo w końcu teraz wszyscy znają zapasy i chcąc nie chcąc zawodnicy są zmuszeni do wymian. Kto obala wszystkich jak leci w dzisiejszych czasach bez żadnych problemów? Chyba tylko Kamaru i Khabib. I właśnie to że wszyscy są przekrojowi, może narazić na urazy mimo prowadzenia ostrożniejszej kariery niż w czasach Pride. Chociaż na szczęście klincz to też metoda żeby nie obrywać
Mam nadzieję że techniczni stójkowicze nie są narażeni na obrażenia.
Można stawiać na zapasy i klincz tylko nie jest tak łatwo nie oberwać w procesie, bo w końcu teraz wszyscy znają zapasy i chcąc nie chcąc zawodnicy są zmuszeni do wymian. Kto obala wszystkich jak leci w dzisiejszych czasach bez żadnych problemów? Chyba tylko Kamaru i Khabib. I właśnie to że wszyscy są przekrojowi, może narazić na urazy mimo prowadzenia ostrożniejszej kariery niż w czasach Pride. Chociaż na szczęście klincz to też metoda żeby nie obrywać
Mam nadzieję że techniczni stójkowicze nie są narażeni na obrażenia.
"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.
...
Napisał(a)
Tu mam cytaty wypowiedzi byłego zawodnika UFC Martina Martina Kampmanna:
Myślę, że najważniejszą radą jaką mogę dać młodszym to właśnie ograniczenie ciężkich sparingów. Musiałem przerwać swoją karierę ponieważ nie chciałem już zbierać obrażeń na głowę. To naprawdę ma spory wpływ na codzienne życie. Miałem kilka walk, przed którymi nie dałem sobie wystarczająco czasu na odpoczynek. Wziąłem pojedynek za szybko – to z pewnością nie pomogło mi w karierze.
Czuję się zdrowo, jak tylko się wysypiam. Jeśli chodzi o normalne treningi to nie mam z nimi problemu, ale schody zaczynają się przy dłuższych sparingach – wtedy pojawiają się bóle głowy. Dlatego odpuściłem sobie tego typu aktywność. Kiedy zaczyna Cię boleć głowa od tak małych rzeczy, to znak, że w pewnym momencie musiałeś przesadzić.
Dodatkowo z tego co wyczytałem w internetach to Conor, Lawler lub Cerrone sparują albo leciutko albo wcale. Na treningach tylko technika i mocne tarcze, a walka na 100 % w oktagonie.
Myślę, że najważniejszą radą jaką mogę dać młodszym to właśnie ograniczenie ciężkich sparingów. Musiałem przerwać swoją karierę ponieważ nie chciałem już zbierać obrażeń na głowę. To naprawdę ma spory wpływ na codzienne życie. Miałem kilka walk, przed którymi nie dałem sobie wystarczająco czasu na odpoczynek. Wziąłem pojedynek za szybko – to z pewnością nie pomogło mi w karierze.
Czuję się zdrowo, jak tylko się wysypiam. Jeśli chodzi o normalne treningi to nie mam z nimi problemu, ale schody zaczynają się przy dłuższych sparingach – wtedy pojawiają się bóle głowy. Dlatego odpuściłem sobie tego typu aktywność. Kiedy zaczyna Cię boleć głowa od tak małych rzeczy, to znak, że w pewnym momencie musiałeś przesadzić.
Dodatkowo z tego co wyczytałem w internetach to Conor, Lawler lub Cerrone sparują albo leciutko albo wcale. Na treningach tylko technika i mocne tarcze, a walka na 100 % w oktagonie.
...
Napisał(a)
A ma ktoś jakieś wiarygodne badania odnośnie kasków, czy pomagają czy bardziej szkodzą?
Sam czytalem różne opinie, jedni odradzają a inni polecają. Osobiście większość sparingów odbywałem bez, bo raz, że słaba widoczność, a dwa jak jakiś idiota zobaczy kask, to wali jakby człowiek był niezniszczalny.
Zmieniony przez - Biały19894 w dniu 2019-05-27 18:49:42
Sam czytalem różne opinie, jedni odradzają a inni polecają. Osobiście większość sparingów odbywałem bez, bo raz, że słaba widoczność, a dwa jak jakiś idiota zobaczy kask, to wali jakby człowiek był niezniszczalny.

Zmieniony przez - Biały19894 w dniu 2019-05-27 18:49:42
...
Napisał(a)
Z tego co wiem to wycofali kaski z amatorskiego boksu bo podobno zwiększają masę głowy i mózg bardziej odskakuje po ciosach w głowę, i że jedyne co chronią to powierzchnię głowy. Wydaje mi się że ma to sens bo w końcu głowa mocniej odskakuje też po ciosach w bokserskich rękawicach niż tych lżejszych - od mma
1
"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.
Polecane artykuły