Lasican1 - falling to get up - Road to 2020

No jest już wszystko spoko ze mną tak więc trening na bank wypali!
Zabierasz Renie ze sobą co by smutna nie była, że znowu McFit'a nie odwiedziła x) ? Czy zostaje z Frankiem ?

Mam przy sobie w torbie spakowane to się podzielę nie ma sprawy!

Ciebie to powinni przenieść do działu foodporn... a nie tu

Śledze i powodzenia

Hahahah! Dzięki Wojtku
Do foodporna to czasami brakuje! Bzyku tam powinien pierwsze miejsce mieć ale w sumie przy okazji każdy będzie mógł zaczerpnąć coś dla siebie
Tak jak np od Ciebie fejkowe masło orzechowe! Też sztosik

Wszyscy jestescie dobrzy producenci foodporno- mnie juz reka boli od mieszania tych mas do ciast i przerzucania nalesnikow

Lasica znow z Bananem dzialasz? Faaajnie Przy okazji sie gosc jeszcze bardziej rozkreci i zapomni, ze kiedykolwiek cos go bolalo

No właśnie czekam tylko aż skończę pracę! I lecimy z Kubą katować klatę z plecami

Czemu mnie tu wcześniej nie było?! Jestem, już jestem na posterunku!

Cześć Kasia!
A bo taki utajony byłem Teraz łatwiej mnie znaleźć

No to dobrze, że się 'odtaiłeś' ! Będę śledzić

Pozdro ekipo!
Lecimy z kolejną wypiską z cudownego dnia treningowego ale może od początku! Dzień jak co dzień prócz tego, że pobudkę zaliczyłem dziś 5:20 i gdyby nie moja luba zaliczył bym chyba przed 6 rano cardio ponieważ po pierwsze nie mogłem spać po drugie obudził mnie mój pies który nagle sobie wymyślił, że chciał by wyjść na dwór no więc nie mogłem mu odmówić wstałem i wyszedłem a jak wróciłem i zacząłem się krzątać po domu i pakować na siłownie żeby machnąć cardio obudziła się moja żonka i stwierdziła, że zamiast iść na siłownię mógł bym z nią jeszcze poleżeć bo i tak cały dzień się nie będziemy widzieć no wiec tak też uczyniłem a cardio machnąłem po treningu. Poleżałem tak trochę potem skoczyłem do pracy gdzie jak to przy końcu tygodnia cała praca zrobiona więc jakieś tam rzeczy na bieżąco wpadały których i tak nie było za wiele więc do 16 ten czas się trochę dłużył tym bardziej, że nie mogłem się doczekać treningu który dziś znowu robiłem z Kubą Całe szczęście jakoś wytrwałem i prosto z pracy pojechaliśmy z Bananem na trening!

PS. Nowy dział to stwierdziłem, że i jakieś nowe bardziej eleganckie banerki strzelę x) mam nadzieję, że nie są jakieś tragiczne



Przed treningiem łyknięta przedtreningówka żeby się jeszcze bardziej nakręcić na trening, zadziałała od razu o czym świadczył flush effect o którym Kuba nie miał zielonego pojęcia x) ale jak po chwili zobaczył się w lusterku to nie wiedział co jest grane bo czerwony jak burak cukrowy zresztą u mnie to samo x)
No ale w końcu dojechaliśmy na siłownie, szybka rozgrzeweczka na orbitreku w sumie to tak się zagadaliśmy, że gdybym się nie zorientował to zrobili byśmy chyba cardio przed treningiem
Sam w sobie trening ponownie na mega wysokich obrotach! Po całym treningu Banan mnie tylko uświadomił, że łącznie cały trening trwał bodajże 43 minuty tak więc możecie sobie wyobrazić jaka była intensywność treningu ciężary również latały konkretne w obu przypadkach aż w szoku byłem momentami!
Tak więc kolejny trening można uznać za mega udany! Mam nadzieję, że częściej będą wpadały wspólne treningi zresztą będziemy się pewnie niebawem znowu w tej kwestii zgadywać. Cardio też zleciało wyjątkowo szybko chwila moment i po wszystkim.

KLATA CIĘŻKO + PLECY LEKKO


1. Sztanga skos 4x6-10 + dropset w ost. serii
2a. hantle skos 4x8-12
2b. Podciąganie szeoroko nachwyt 4x max
3a. Gironda dips 3x8 - tu lekka zmiana z racji tego, że Kuba nie bardzo mógł robić dipsy ze względu na nadgarstki więc wrzuciliśmy całkiem fajną maszynę na klatę która angażowała w sumie te same mięśnie co dipsy.
3b. Wiosło hammer / maszyna jednorącz 3x12 + od razu oburącz ten sam ciężar max powt.
3c. Ściąganie na prostych rękach 4x15

Cardio 40 minut




1. Pierś z kurczaka w sosie śmietanowo-szpinakowym.



2. Zapiekanka kalafiorowa z masłem migdałowym.



3. Krem brokułowy z kurczakiem, mozzarellą i suszonymi pomidorami.



4. Jaglanka z mrożonymi truskawkami.



5. B 60 T 25

Moja nowa miłość to szpinak w sosie śmietanowym z dodatkiem czosnku i cebuli! Mega smak jak tylko ktoś lubi szpinak to naprawdę polecam
No i takim oto sposobem kończy się już powoli dzień i przede mną dwa najbliższe dni bez treningu a potem w niedzielę wyjazd do Warszawy!
Teraz zbieram się do kuchni bo trzeba przygotować miskę na dzień jutrzejszy i odespać tą poranną pobudkę
Miłego wieczoru Koksy i Koksiałki! I całej reszcie!

lasican1

No jest już wszystko spoko ze mną tak więc trening na bank wypali!
Zabierasz Renie ze sobą co by smutna nie była, że znowu McFit'a nie odwiedziła x) ? Czy zostaje z Frankiem ?

Mam przy sobie w torbie spakowane to się podzielę nie ma sprawy!

trochę po fakcie hehe ale jak mówiłem, ona byłaby już chetna rozpoczać treningi ale na razie jeszcze musi poczekac, a do końca sierpnia i tak nie mamy z kim Małego zostawić
dzieki za podzielenie się priłorkałtem był sztos